Nowelizacja Konstytucji RP
zakaz kandydowania dla skazanych

35. Posiedzenie Senatu VII kadencji, 17 czerwca 2009 roku

 

Ustawa ma na celu zmianę Konstytucji RP z dnia 2 kwietnia 1997 r. polegającą na tym, że do Sejmu lub do Senatu nie będzie mogła zostać wybrana osoba skazana prawomocnym wyrokiem na karę pozbawienia wolności za przestępstwo umyślne ścigane z oskarżenia publicznego.

Poniżej przedstawiamy tekst wystąpienia Wicemarszałka Senatu Zbigniewa Romaszewskiego w jego oryginalnym brzmieniu:

Nowelizacja, którą przedłożył nam Sejm, idzie w jednym, niezwykle niebezpiecznym kierunku – w kierunku podważania wiarygodności parlamentu. Ja nie do końca rozumiem, dlaczego Sejm aż tak dalece ulega terrorowi medialnemu. Jeżeli mówimy o demokracji, to organem rzeczywiście gwarantującym demokrację jest jednak właśnie parlament, a nie władza wykonawcza czy władza sądownicza, które od wieków, kiedy nie słyszano o demokracji, pełniły swoje funkcje. Demokracja powstała wraz ze wzrostem kompetencji władzy ustawodawczej.

Z przykrością muszę stwierdzić: w tej chwili są gigantyczne tendencje do budowania w opinii publicznej poglądu, że władza ustawodawcza praktycznie jest zbyteczna i ustawy mogą powstawać gdzieś tam w zaciszu, że właściwie władza ustawodawcza jest niepotrzebna, bo władza wykonawcza sobie poradzi. Właściwie nie musimy uchwalać budżetu, bo budżet wymyśli minister finansów. Nie musimy przyjmować różnych ustaw, bo to jest kłopotliwe, bo czterystu sześćdziesięciu posłów i stu senatorów patrzy na ręce, lepiej takie decyzje podejmować w grupach nieformalnych. Myślę, że nasza epoka to jest taka epoka, kiedy uznajemy, że demokracja jest niezwykle czasochłonna, że przy niezwykle szybkim postępie rozwoju jest mało efektywna i że w gruncie rzeczy dążymy do ograniczenia władzy ustawodawczej.

Myślę, że ta ustawa wpisuje się dokładnie w ten cały proceder. Muszę powiedzieć, że jestem zdziwiony, że aż czterystu sześciu posłów popierało ustawę, która po prostu mówi, że zagrożeniem dla polskiego parlamentu są przestępcy.

Najważniejszy artykuł naszej konstytucji mówi dosyć wyraźnie, że władza zwierzchnia w Rzeczypospolitej Polskiej należy do narodu, a więc może jednak nie ograniczajmy prawa narodu do dokonywania wyborów? Może raczej zajmijmy się budowaniem świadomości tego narodu, żeby nie wybierał przestępców? I może niech media, zamiast wywoływać skandale, rzetelnie informują, kto jest kim i jakie ma grzechy na sumieniu?

Warto zauważyć: właśnie mamy rocznicę dwudziestolecia III Rzeczypospolitej. Okazuje się, że jest to za długi czas dla pamięci narodowej. Przecież ten parlament, który został wybrany na podstawie konstytucji PRL, takiego przepisu nie miał i pewnie ze 30% OKP to byli ludzie karani. I tylko dlatego przeszli, że nie było takiego przepisu. Tylko dlatego wszedłem do tego parlamentu, do tego Senatu. A kto, proszę państwa, nam zagwarantuje, że ten optymizm dotyczący rozwoju demokracji będzie aż tak dalekosiężny i że potem zwykłą większością głosów nie przegłosujemy przepisów, które będą paraliżowały ludzi, paraliżowały parlament w przeciwstawianiu się władzy? Myślę, że jest to ustawa, która ma charakter populistyczny i zupełnie nie uwzględnia tego, co rzeczywiście może grozić Rzeczypospolitej. Międzypartyjny spór i ściganie się, licytowanie pod tym względem, kto bardziej podporządkuje się opinii publicznej, a właściwie opinii medialnej, prowadzi do absurdów.

Może wreszcie Senat by to zauważył? Kiedy ustawę lustracyjną przyjęto w Sejmie, chyba cztery osoby wstrzymały się od głosu, tylko Senat miał wątpliwości. I co się z tą ustawą stało w Trybunale Konstytucyjnym? Potem już nikt się tym nie przejmował i w ogóle nie zajmował. Może by tak, zamiast starać się przypodobać, zamiast licytować się w populizmie, pomyśleć, co z tym fantem w ogóle zrobić? Nie jest przyjemności ą zasiadanie w Izbie wraz z przestępcami, to prawda, ja już taką „satysfakcję” miałem, jeśli chodzi o późniejszych przestępców. A więc może by to wyeliminować? Ale w związku z tym nie mogę rekomendować, ażebyśmy tę ustawę przyjęli.

Dziękuję bardzo.

W trakcie debaty Wicemarszałek Zbigniew Romaszewski dwukrotnie zabierał głos. Drugą jego wypowiedź zamieściliśmy w osobnym pliku. Zapraszamy do lektury.

Więcej o dyskusji nad tym punktem na stronie Senatu RP.
patrz: stenogramy posiedzeń > 35 posiedzenie > ctrl + F > Zbigniew Romaszewski > pkt. 1