Ustawa o warunkach wstępnych zajmowania niektórych stanowisk w RP – senacka inicjatywa ustawodawcza

19. posiedzenie Senatu 2 kadencji, 28 lipca 1992 roku

 

Od Redakcji: Historia uchwalania ustaw lustracyjnych w Polsce została zebrana w osobnym opracowaniu, które można przeczytać w naszym serwisie. W opracowaniu tym można odnaleźć treść wielu dyskutowanych projektów oraz treści wielu ustaw lustracyjnych, bądź przeglądowych obowiązujących w innych krajach.
Dobrze pamiętać, że ustawa ta była uchwalana półtora miesiąca po spowodowanym histerią lustracyjną obaleniu rządu Jana Olszewskiego (4 czerwca 1992 roku), a więc w bardzo gorącej atmosferze.

Poniżej zamieszczamy pełny tekst wystąpienia Senatora Zbigniewa Romaszewskiego podczas debaty. Senator Zbigniew Romaszewski był sprawozdawcą połączonych Komisji Senackich: Praw Człowieka i Praworządności, Inicjatyw i Prac Ustawodawczych oraz Konstytucyjnej.

Senator Zbigniew Romaszewski:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Poprzednia debata (podczas 18 posiedzenia Senatu) nad projektem ustawy przedłożonej przez połączone komisje pokazała, że ciągle istnieją poważne kontrowersje co do celowości tego rodzaju lustracyjnego działania. I głównie temu problemowi była poświęcona dyskusja na poprzednim posiedzeniu Senatu.

Rozumiem, że kwestia zbędności lub niezbędności takiej ustawy będzie w dalszym ciągu zasadniczym problemem, który będzie dzielił izbę w tej sprawie. Chciałbym wypowiedzieć swoją opinię dotyczącą przedłożonej ustawy, bo podejmowanie polemiki na temat potrzeby lub zbyteczności tego rodzaju ustawy wydaje mi się w tej chwili niecelowe.

Wysoka Izbo! Takiej lustracji jest, zdaniem Wysokiej Izby, jest niezbędna – wskazuje na to uchwała Senatu podjęta w dniu 19 czerwca. Przedstawiona koncepcja realizacji ustawy lustracyjnej jest jedną z dwóch możliwych.

Mamy w zasadzie do wyboru model czeski albo model niemiecki. Ten drugi został przyjęty w oparciu o uchwałę Zgromadzenia Ludowego w sierpniu 1990 roku, a następnie ustawę - już w połączonych Niemczech. W sposób definitywny i jednoznaczny odrzuca on możliwość zatrudniania pracowników Stasi na odpowiedzialnych stanowiskach państwowych, jak również czyni dostępnymi wszelkie archiwa byłej Stasi dotyczące agentów.

Dostęp do archiwów agentów Stasi nie jest w zasadzie niczym ograniczony. I właściwie każda instytucja publiczna czy osoba prawna, zatrudniająca, ma prawo zasięgać tam informacji. Jest to ta wersja, gdzie każdy decydujący o zajmowaniu takiego czy innego stanowiska zarówno w życiu publicznym, jak i w przedsiębiorstwach prywatnych ma prawo z tych archiwów korzystać. Czyli istnieje pełen dostęp.

I to jest model, który odrzuciliśmy, ograniczając działanie ustawy.

Wykorzystaliśmy model czeski, gdzie wszelkie działanie odbywa się na wniosek osoby ubiegającej się o zajęcie określonego stanowiska, przy czym stanowiska, których objęcie wymaga złożenia odpowiedniego zaświadczenia, są ściśle określone w art. 1.

Chciałem jeszcze raz zwrócić uwagę, ponieważ wywoływało to na poprzedniej sesji szereg nieporozumień, że ustawa nie stanowi żadnego ograniczenia przy obejmowaniu stanowisk z wyboru. a więc sprawowaniu urzędu prezydenta czy pełnieniu funkcji posła, senatora bądź radnego. Uznaliśmy, że przeszkody wymienione w art. 3 nie są przeszkodami bezwzględnymi, a jedynie wyborca, decydujący o wyborze danej osoby, musi być o tych przeszkodach poinformowany. To znaczy, że przeszkody z art. 3 mogą wystąpić, natomiast osoba kandydująca ma prawo zażądać ujawnienia materiałów. I w tym momencie wyborca decyduje, czy taka osoba mu odpowiada, czy nie odpowiada. Uważam, że jest to dobre prawo wyborcy do wiedzy o tym, w czym wybiera i jak wybiera.

To jest chyba zasadnicza charakterystyka naszej ustawy: działanie na wniosek zainteresowanej osoby. Odpowiednie zaświadczenia doręczane są do rąk osoby zainteresowanej. Osoba ta ma prawo podjąć w związku z tym odpowiednie działania. Może zrezygnować z uczestnictwa w życiu publicznym, może też odwołać się do komisji odwoławczej, gdzie przewidziana jest procedura badania wszelkich materiałów dotyczących takich spraw.

Jeżeli chodzi o instytucję odwoławczą, zdecydowaliśmy się na tryb administracyjny, ponieważ wydaje się, że w wypadku ubiegania się o stanowiska publiczne jest to jedyny rozsądny tryb stosowany w gruncie rzeczy na całym świecie. Odwoływanie się do procedur karnych wydaje się nie mieć tu zupełnie zastosowania. Byłby to w gruncie rzeczy jakiś prawny dziwoląg, w którym należałoby powoływać jakiegoś oskarżyciela. Nie o to chodzi. Chodzi o prawo zatrudnienia na odpowiednich stanowiskach ludzi dysponujących odpowiednimi kwalifikacjami moralnymi, co przewiduje w gruncie rzeczy ta ustawa, wykluczając przesłanki art. 3.

Omówię teraz konkretne zmiany wprowadzone w wyniku dyskusji na poprzednim posiedzeniu Senatu.

W art. 1 ust. 1 - przyjęliśmy ze względów, że tak powiem, realistycznych - uwzględniając, iż procedura przyjmowania i wdrażania ustawy będzie trwała jeszcze co najmniej pół roku lub 9 miesięcy - że dokonywanie szerokiej procedury lustracji radnych zajmujących obecnie stanowiska w tym momencie, kiedy kadencja kończy się praktycznie za 1,5 roku, jest niecelowe. I w związku z tym wprowadziliśmy sformułowanie, w którym mówimy, że pełnienie funkcji radnego samorządu terytorialnego ubiegającego się o wybór w pierwszych wyborach po wejściu w życie niniejszej ustawy możliwe jest tylko w wypadku spełnienia warunków. Dotyczy to więc radnych, którzy będą się ubiegali o funkcję radnego w następnych wyborach. W tej chwili lustracja wśród radnych nie byłaby przeprowadzana. Przemawia za tym zarówno ogromna liczba radnych, rozwijająca się właściwie procedura, jak i niecelowość ze względu na stosunkowo niedługi czas, jaki pozostał do przyszłej kadencji.

Dyskusję w komisji wywołał problem uwzględnienia w art. 1 w pkt 6 zawodów prawniczych, związanych z obsługą prawną, a więc notariusza, adwokata i radcy prawnego. Szczególnie dyskutowano kwestię radcy prawnego. Ostatecznie, większością głosów komisja uznała pozostawienie funkcji radcy prawnego, w związku z rosnącymi kompetencjami zawodu i próbami podniesienia zawodu na wyższy poziom, między innymi w związku z wprowadzeniem w ustawie o radcach prawnych artykułu o nieskazitelności charakteru, podobnie jak to ma miejsce w adwokaturze.

Uwzględniono również uwagę, że zawarta w pkt 7 propozycja lustracji wszystkich pracowników Kancelarii Prezydenta, Sejmu i Senatu nie bardzo ma sens. W związku z tym ograniczono się tutaj do stanowisk obsadzanych na podstawie mianowania lub powołania oraz stanowisk kierowniczych lub samodzielnych.

W pkt 13 zrezygnowano z lustracji członków rzeczywistych i korespondentów Polskiej Akademii Nauk, pozostając przy stanowiskach prezesa i wiceprezesa, sekretarza naukowego, przewodniczącego, wiceprzewodniczącego i sekretarza komitetu naukowego oraz dyrektora Instytutu Polskiej Akademii Nauk. Należy rozumieć, że poruszamy się w aktualnie obowiązującej sytuacji prawnej.

Podobnie jak wprowadzenie w pkt 13 lit. b, przy decyzji mówiącej, że lustracji podlegają stanowiska w państwowych szkołach wyższych pochodzące z wyboru albo podlegające zatwierdzeniu przez Senat, kierowaliśmy się zasadą ograniczania liczby podmiotów, które mogą ubiegać się o dane dotyczące swoich członków czy współpracowników. To jest kwestia kontrowersyjna. Został wniesiony wniosek mniejszości, który proponuje zwiększenie liczby podmiotów, które mogą w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych zasięgać informacji na temat swoich pracowników, współpracowników czy członków.

Istniała tutaj możliwość, ażeby zarówno Polskiej Akademii Nauk, jak i państwowym szkołom wyższym stworzyć możliwość działania z własnej inicjatywy, ale wymagałoby to, jak już mówiłem, rozszerzenia liczby podmiotów, które posiadają takie uprawnienia, a które staraliśmy się w art. 9 ograniczyć do minimum.

Szeroka dyskusja towarzyszyła wczoraj, w ostatniej chwili, problemowi wojska polskiego. Muszę z żalem stwierdzić, że przedstawione przez ministra Komorowskiego tezy, poza stwierdzeniem katastrofalnego wpływu ustawy na funkcjonowanie wojska, właściwie nie zawierały propozycji konstruktywnych uregulowań tej kwestii.

Stwierdzam, że w odniesieniu do wojska zarówno pkt 2, jak i pkt 4 art. 3 mogą budzić nasze wątpliwości. Natomiast trzeba w tym momencie odpowiedzieć sobie na pytanie, jak lustracja powinna być przeprowadzona w wojsku. Chciałem państwu przypomnieć, że głównym powodem, dla którego przygotowujemy tę ustawę, jest problem bezpieczeństwa państwa i obejmowanie wysokich stanowisk w wojsku powinno tym bardziej podlegać lustracji.

Pragnę jeszcze zauważyć, że wielokrotnie mówiło się o patriotyzmie i lojalności kadry wojskowej. Nie chciałbym tego podważać, natomiast trzeba zauważyć rolę polskiego wojska w ostatnich 45 latach. Jeżeli przyjmiemy, że mieliśmy do czynienia z patriotyczną i lojalną kadrą wojskową, to w tym momencie, żeby tych ludzi podporządkować, musimy zdać sobie sprawę z rozmiarów terroru, jaki panował w wojsku. Jeżeli pomyślimy, że ten terror przekraczał to, co było przyjęte w normalnym społeczeństwie, to musimy odpowiedzieć na pytanie, kto był za to odpowiedzialny i jak doprowadzić do likwidacji tych sił.

Pozostaliśmy przy dotychczasowych sformułowaniach, ponieważ nie zaproponowano nam konstruktywnych rozwiązań w tej sprawie. Rozumiem, że statut PZPR przewidujący w wojsku prowadzenie działalności poprzez Główny Zarząd Polityczny jest jakimś argumentem na przykład za uwzględnieniem odpowiednich działów czy odpowiednich struktur organizacyjnych na przykład Głównego Zarządu Politycznego. Natomiast w tej sprawie nie dostaliśmy żadnych materiałów. Uważam, że ustawa ta będzie przedstawiana jeszcze w Sejmie, będzie dyskutowana w Senacie i myślę, że do tego czasu ministerstwo zdoła dopracować się jakiegoś schematu lustracyjnego, który mógłby pogodzić zarówno interesy bezpieczeństwa państwa, interesy wojska, jak i ustawowe założenia.

Zwracając uwagę na pkt 3 art. 3, chcę powiedzieć, że zgodnie z sugestiami przedstawionymi na poprzednim posiedzeniu Senatu, jeżeli chodzi o PZPR lub PPR, oparliśmy się na sformułowaniach statutowych zawartych w statucie PZPR uchwalonym przez X Zjazd. Tak więc wydaje się. iż ta kwestia pozostaje przynajmniej zgodna z uregulowaniami statutowymi.

Senat nie podzielił stanowiska senatora Tukałły w sprawie osób zajmujących kierownicze stanowiska w Urzędzie ds. Wyznań lub w wydziale ds. wyznań. Senator Tukałło twierdził, te pracowali tam różni ludzie. Nasza komisja zgodziła się z tym ostatnim twierdzeniem, jednak my mówimy tutaj o stanowiskach kierowniczych, które zajmowały osoby odpowiedzialne politycznie za taką, a nie inną politykę wyznaniową. Chciałem podkreślić, bo ten punkt budził kontrowersję i nieporozumienia, że w ust. 2 art. 3 uznaje się, iż współpraca osoby, która nie ukończyła 18 lat z instytucjami wymienionymi w ust. 1 pkt 1 i pkt 2, a więc ze służbami specjalnymi, nie jest przeszkodą w pełnieniu funkcji w rozumieniu niniejszej ustawy. Tak więc nieletni, którzy współpracowali ze służbami specjalnymi, zostali wyłączeni z tej ustawy.

Przedmiotem dyskusji były również kwestie procedury, dotyczące art. 6. Uznaliśmy ponadto, iż informacja, że minister spraw wewnętrznych przedkłada oświadczenie o niewystępowaniu przeszkód przewidzianych art. 3, w zasadzie pozostawałaby całkowicie w próżni. W związku z tym ów artykuł został uzupełniony o stwierdzenie, że oświadczenie ministra spraw wewnętrznych podlega rozpoznaniu przez komisję odwoławczą. Komisja odwoławcza działa zawsze na wniosek. W tym wypadku komisja odwoławcza obligatoryjnie na posiedzeniu rozpatruje oświadczenie ministra spraw wewnętrznych i po powołaniu dokonuje jego weryfikacji.

Jeżeli chodzi o pozostałe sprawy terminów, to uznaliśmy, że okres przewidzianych w art. 20 sześćdziesięciu dni - po ich upływie od dnia ogłoszenia ustawy wchodzi ona w życie - jak również przewidziane terminy czterdziestu pięciu dni dla osób zajmujących najwyższe stanowiska w hierarchii, siedemdziesięciu pięciu dni dla wojewodów, wicewojewodów i osób pełniących inne funkcje w urzędach szczebla ponadwojewódzkiego i wreszcie stu trzydziestu pięciu dni dla pozostałych osób pełniących funkcje lub zajmujących stanowiska określone w art. 1, uważamy, że te terminy są wystarczające dla przeprowadzenia działań związanych z ustawą lustracyjną. Uwzględniając, że procedura legislacyjna będzie trwała zapewne pół roku, że Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, jak również prezes, pierwszy prezes, będą mieć dodatkowo 60 dni na przygotowanie się do wdrażania tej ustawy, wydaje się, że określone tu terminy są wystarczające dla zrealizowania ustawy.

Dyskutowano również nad kwestią, podnoszoną przez senatora Połomskiego i senatora Tukałłę, dotyczącą obowiązku notarialnego poświadczenia podpisu osoby ubiegającej się o zaświadczenie w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych. Komisje przyjęły stanowisko, iż jest to zabezpieczenie przez osobę publiczną dyskrecji prowadzonej procedury. W momencie kiedy my mówimy o najwyższych stanowiskach państwowych, jest to, być może, zbędne. Gdyby natomiast ruszyła lawina weryfikacji, np., szerokich rzesz radnych, wtedy mogłyby się okazać różne dziwne rzeczy. Ktoś mógłby występować w imieniu danej osoby, czego chcieliśmy uniknąć. Ustawa wykazuje dużą dbałość o to, ażeby to był stosunek: dana osoba - urząd, by nie stwarzać po drodze możliwości naruszenia dóbr osobistych danej osoby. Zdecydowaliśmy się więc pozostawić owo poświadczenie przez notariusza. Oczywiście, może być to w jakiś sposób zorganizowane i niekoniecznie wymagać wystawania w kolejce. Zresztą w tej chwili nie ma kolejek u notariuszy. Jeżeli chodzi, np., o Senat, można zaprosić do Senatu... wszyscy mogą podpisać przy nim taki wniosek o zaświadczenie.

Nie zdecydowaliśmy się również na to, by ów podpis był zwolniony z opłaty notarialnej, o co wnioskował senator Połomski. Wydaje się, że przy ubieganiu się o każde zaświadczenie, czy o każde uwierzytelnienie podpisu, oplata jest wnoszona. Nie ma powodu, ażeby odstąpić od tego w wypadku ubiegania się o jakieś stanowisko.

Omawiano również kwestię uprawnienia organu koncesyjnego. Właściwie jako jedyny - poza prezydentem, marszałkiem Sejmu, marszałkiem Senatu, prezesem Rady Ministrów, prezesem Najwyższej Izby Kontroli - może on występować do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych o odpowiednie zaświadczenie dotyczące poszczególnych osób. Nad sprawą tą dyskutowano, ponieważ poruszana była kwestia np. budki z piwem, która wymaga zezwolenia, a nie koncesji, co jest w gruncie rzeczy czymś innym. Chciałem zwrócić uwagę, że artykuł ten został utrzymany w poprzedniej formie i mówi, iż organ koncesyjny może zwrócić się do ministra spraw wewnętrznych o wydanie zaświadczenia. To nie jest obligatoryjne, ale po prostu związane ze zdrowym rozsądkiem organu wydającego koncesję, który będzie się, oczywiście, zwracał o wydanie takiego zaświadczenia w wypadku, gdy koncesja będzie dotyczyła działalności gospodarczej o znaczeniu istotnym dla państwa. Są to: handel, np. bronią, prowadzenie działalności detektywistycznej - co jest związane z problemem bezpieczeństwa, porządku publicznego i praw obywatelskich - jest to np. kompleks energetyczno-paliwowy, gdzie na skutek nieodpowiedzialnie wydawanych koncesji lub działań może dojść do załamania się gospodarki. Dotyczyłoby to więc tych dziedzin, na które wydaje się koncesje, czyli istotnych dla bytu państwowego.

W art. 14 istniała propozycja, by tryb działania komisji był określany przez pierwszego prezesa Sądu Najwyższego. Ostatecznie, po dyskusji doszliśmy do wniosku, że zasady i tryb postępowania przed komisją określi minister sprawiedliwości w drodze rozporządzenia. Oczywiście minister sprawiedliwości musi również określić zasady wynagradzania członków komisji.

Dyskutowano również nad art. 19, który poprzednio brzmiał: „W kwestiach uregulowanych w artykułach 1-5, w wypadku sprzeczności przepisów niniejszej ustawy z przepisami innych ustaw stosuje się ustawę niniejszą". Ten artykuł został wykreślony z nowego projektu. Uznano bowiem, że jest to ustawa szczególna. Po prostu rozumie się samo przez się, że jest ona stosowana w takich wypadkach. Jeżeli zachodzi kolizja między ustawą szczególną a ogólną, wtedy stosowana jest ustawa szczególna, a więc właśnie ta. Art. 19 jest w tym wypadku zbyteczny.

Wnioskowano, ażeby art. 18 uzupełnić o stwierdzenie możliwości dochodzenia dóbr osobistych na drodze postępowania cywilnego. Ostatecznie połączone komisje zdecydowały nie wpisywać tego fragmentu do art. 18, ponieważ potraktowały to jako rzecz całkowicie oczywistą. Nasza ustawa reguluje problemy administracyjne w drodze postępowania administracyjnego. Żadne dochodzenie dóbr osobistych na drodze postępowania cywilnego nie może temu w żaden sposób stać na przeszkodzie, ponieważ jest to zupełnie inna materia i postępowanie takie może się zawsze toczyć przed sądami powszechnymi.

Myślę, że wyczerpałem w zasadzie omawianie zmian wprowadzonych do poprzedniego projektu. Chciałem tylko zwrócić państwu uwagę na znaczenie naszej debaty. Otóż wydaje mi się, że przyjęcie bądź odrzucenie ustawy lustracyjnej przez Senat ma w tej chwili ogromne znaczenie zarówno dla społeczeństwa, jak i dla obrazu Senatu. Dlatego też chciałem zaapelować do państwa o podjęcie odpowiedzialnej decyzji.

Dziękuję bardzo.

Więcej o dyskusji nad tym punktem na stronie Senatu RP.
patrz: Senat 2 kadecncji > stenogramy posiedzeń > 19 posiedzenie > pkt. 1