Ustawa medialna
35. Posiedzenie Senatu VII kadencji, 19 czerwca 2009 roku
Ustawa medialna, a właściwie "Ustawa o zadaniach publicznych w dziedzinie usług medialnych", została zgłoszona przez grupę posłów. W myśl jej zapisów media publiczne miały być podzielone na mniejsze spółki regionalne, a w miejsce obecnego abonamentu, ma zostać wprowadzony system licencji programowych na realizowanie zadań publicznych, przyznawanych zarówno nadawcom publicznym jak i niepublicznym wraz z odpowiednimi środkami finansowymi. Ustawa nie gwarantuje środków na funkcjonowanie mediów publicznych.
Podczas debaty nad ustawą Senator Zbigniew Romaszewski zabierając głos w dyskusji mówił: „Zajmujemy się ustawą, o której od razu można powiedzieć, że jest, mówiąc delikatnie, bardzo niedoskonała. Jest to w gruncie rzeczy ustawa paradoksów. My tutaj, w tej Izbie, często na pograniczu legalności konstytucyjnej, oszczędzamy 20 milionów na swoich pensjach, 30 milionów odbieramy partiom politycznym, żeby ograniczyć ich możliwość działania w sferze praw obywatelskich, a tu, lekką ręką daje się półtora miliarda zł. Powiadamy po prostu: a po co nam w budżecie półtora miliarda? Za chwilę będziemy toczyli dyskusję o kolejnych 20 milionach na zniżki dla studentów, a tu półtora miliarda... Powiadamy: po co nam abonament? Nikomu nie przyszło do głowy, że abonament można po prostu ściągać. Jeżeli państwo nie potrafi ściągnąć abonamentu, to takie państwo jest całkowicie niesprawne. I o tym trzeba pomyśleć, jak to państwo usprawnić.”
Dalej Senator mówił o wielu niedoskonałościach ustawy, między innymi o tym, że ustawa nie doprecyzowuje sposobu podziału TVP na mniejsze spółki. Ustawa całkowicie ignoruje problem podziału praw majątkowych (głównie autorskich) TVP S.A. udziału nowych spółek w tych prawach, a także obrotu tymi prawami, a prawa autorskie posiadane przez Telewizję Publiczną są jednym z jej największych kapitałów.
Senator zwrócił uwagę, że ta ustawa jest zwyczajnie niszczycielska, a zniszczenie mediów publicznych będzie odebraniem pewnych praw społeczeństwu demokratycznemu. Telewizja i radio publiczne nie są bytami idealnymi, ale jednak nie powinny być likwidowane. Dodatkowo Senator Romaszewski zauważył, że prace nad ustawą nie przebiegały w sposób przejrzysty i w gruncie rzeczy na przykład nie wiadomo, kto nad tą ustawą pracował.
Senator mówił dalej: „Likwidacja TVP Info. To chyba największy grzech polskiej telewizji publicznej, że zbudowała telewizję informacyjną co najmniej pięć lat za późno. Przy takim potencjale materialnym ta telewizja powinna była powstać dużo, dużo wcześniej. Powstało TVN24, dysponujące dużo mniejszym potencjałem. I co my robimy? Po prostu administracyjnie likwidujemy konkurencję TVN24, stacji, która ma bardzo wyraźny profil polityczny. Czy to jest robione na zlecenie? I nie ma możliwości odtworzenia telewizji TVP Info, jednej z istotniejszych, która, prawidłowo zarządzana, mogłaby reprezentować pluralistyczne spektrum poglądów. Przykro mi, ale muszę uznać, że mamy tutaj rzeczywiście do czynienia z decyzją polityczną. Nie wyobrażam sobie, jak inaczej można to usprawiedliwić.”
Senator Romaszewski mówił także o misji mediów publicznych, która jest definiowana przez ustawę. W ustawie zapisano wspieranie „społeczeństwa obywatelskiego”. Senator powiedział: „jakiego społeczeństwa obywatelskiego? Obywateli czego? Obywateli państwa polskiego. Jednak. To nie jest abstrakcyjny banał, powtarzany dziesiątki razy jako nowo poprawna mowa. To jest polskie społeczeństwo obywatelskie. I rzeczywiście w tej dziedzinie mamy gigantyczne zaległości, co mogliśmy sprawdzić w ostatnich wyborach.”
Senator Romaszewski złożył poprawki do ustawy pierwsza z nich porządkowała zapisy dotyczące definicji misji publicznej, a także dotyczące zapisów antydyskryminacyjnych. Senator mówił: „mam również zastrzeżenia dotyczące punktu 10: "przeciwdziałaniu dyskryminacji ze względu na rasę, narodowość, wyznanie, płeć, orientację seksualną". Przykro mi, ale muszę powiedzieć, że mi to najbardziej przypomina okres PRL-u, kiedy był zakaz dyskryminacji wszystkiego ze względu na wszystko, poza poglądami i ideologią. Z tego powodu można było dyskryminować. Tutaj wypadło to tak samo jak w PRL-u. Albo powiedzmy o przeciwdziałaniu wszelkiej dyskryminacji i postawmy kropkę, nie wymieniajmy tego, albo też zgodnie z europejską konwencją praw politycznych wymieńmy wszystkie rodzaje dyskryminacji, które tam są wymienione, a tam jest również dyskryminacja ze względów politycznych czy ze względów ideologicznych.”
Więcej o dyskusji nad tym punktem na stronie Senatu RP.
patrz: stenogramy posiedzeń > 35 posiedzenie > ctrl + F > Zbigniew Romaszewski > pkt. 3