Sprawa immunitetów sędziowskich – senacka inicjatywa ustawodawcza
18. posiedzenie Senatu VII kadencji, 25 września 2008 roku
Projekt ustawy został wniesiony przez Komisję Ustawodawczą. Projektowana ustawa stanowi wykonanie obowiązku dostosowania systemu prawa do wyroku Trybunału Konstytucyjnego.
Podczas debaty Wicemarszałek Zbigniew Romaszewski mówił, że mamy tutaj do czynienia z sytuacją, kiedy to Trybunał Konstytucyjny podniósł kwestię sądowego postępowania w sprawie uchylenia immunitetu sędziowskiego. Senator mówił, że sprawa nie jest jednoznaczna, ponieważ mowa jest tu o postępowaniu przygotowawczym, które dopiero ma doprowadzić do ewentualnego przedstawienia zarzutu. Normalnie przedstawienie zarzutu dla zwykłego obywatela nie wymaga udostępniania mu wszystkich materiałów śledztwa. Wobec tego powstaje pytanie, czy nie mamy tutaj do czynienia z naruszeniem zasady równości obywateli. Normalnie postępowanie dochodzeniowe, postępowanie śledcze, jest objęte tajemnicą, a tu nagle w stosunku do pewnych osób całe postępowanie przygotowawcze ma być w gruncie rzeczy przekreślone.
Senator mówił dalej, że przedstawione tu sprawa wynika z pewnej nierównowago w podejściu do różnych środowisk i jest raczej wyrazem szczególnej dbałości środowisk prawniczych o zachowanie własnych immunitetów. Senator przypomniał, jak ta sprawa wygląda w sądownictwie. Na pięćdziesiąt jeden wniosków o uchylenie immunitetów sędziowskich za w sprawie zbrodni stalinowskich, popełnionych w togach, przez prokuratorów i sędziów, uchylono immunitet jedynie w jednej sprawie. W pięćdziesięciu sprawach, i to nie jakichś drobnych przestępstw, ale w sprawach zbrodni, gdzie mordowano setki ludzi bez żadnych podstaw, do tej pory zbrodnia sądowa w Polsce po prostu nie zaistniała. Senator mówił dalej: "A więc może nie pokładajmy takiego głębokiego zaufania w naszych niezawisłych sądach, bo nie jest to kwestia tylko pięćdziesięciu zbrodni, jest to również kwestia sądów dyscyplinarnych, które podejmowały takie decyzje w pięćdziesięciu ośrodkach. I muszę powiedzieć, że dbałość środowiska prawniczego o zachowanie immunitetu jest tu, powiedziałbym, dosyć imponująca.:
Wicemarszałek Romaszewski zestawił takie podejście z trwająca dyskusją na temat parlamentarnych mówiąc: "okazuje się, że jest to problem niezwykłej wagi politycznej, w który zaangażowane są obie podstawowe siły polityczne naszego kraju, (…) wszystkie tabloidy, ilekolwiek ich jest, i te wszystkie, które powstaną. (…) Ilu mamy parlamentarzystów? (…) pięciuset sześćdziesięciu. A równocześnie, panuje milczenie na temat immunitetów sędziowskiego i prokuratorskiego. Ilu mamy sędziów i prokuratorów? Czternaście tysięcy. Czy rzeczywiście tak jest, że cała szumowina mieści się w parlamencie, a wszystkie anioły znalazły się w sądownictwie i prokuraturze? Muszę powiedzieć, że najbardziej mnie zdumiewa brak szacunku parlamentarzystów dla samych siebie, i powiedziałbym, że jest to dosyć oburzające."
Wicemarszałek Zbigniew Romaszewski powiedział również: "prawdą jest, że miały miejsce niezwykle podejrzane machinacje przy uchylaniu immunitetów, kiedy ewidentnie zostało popełnione przestępstwo, o którym wszyscy wiedzieli, i kiedy chroniono parlamentarzystę ze względów czysto par excellence politycznych." Niemniej jednak, zdaniem Senatora, trzeba też pamiętać, o tej niezwykłej nierównowadze w podejściu do immunitetów rożnych środowisk, kiedy rozlegną się kolejne napaści na parlamentarzystów i nie iść na pasku populizmu.
Więcej o dyskusji nad tym punktem na stronie Senatu RP.
patrz: stenogramy posiedzeń > 18 posiedzenie > ctrl + F > Zbigniew Romaszewski > pkt. 16