Stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o radiofonii i telewizji oraz niektórych innych ustaw
9. Posiedzenie Senatu VII kadencji, 10 kwietnia 2008 roku
Projekt dotyczył zmiany zasad funkcjonowania mediów publicznych. Dotyczył również określenia kręgu osób, spośród których będą wybierani członkowie KRRiT, wprowadzenia obowiązku niezwłocznego uzupełniania składu KRRiT przez organy konstytucyjne, w razie wygaśnięcia kadencji któregokolwiek z jej członków oraz zmian w podziale zadań i kompetencji organów państwowych właściwych w sprawach łączności, radiofonii i telewizji.
Senator Zbigniew Romaszewski zabrał głos w debacie nad przedstawionym projektem. Senator mówił, że jest to bardzo zła ustawa, która burzy cały system funkcjonowania mediów nie proponując w zamian nic konkretnego. Senator przypomniał, że w 1992 roku, gdy był wprowadzany obowiązujący dziś system medialny, to właśnie on zgłaszał tę ustawę.
Mamy budować apolityczne media. Dlatego właśnie został wprowadzony system, który zmuszał Krajową Radę do budowania szerszego konsensusu, przez to, że decyzje Rady miały zapadać większością 2/3 głosów, ażeby mniejszość nie mogła być z dużą łatwością przegłosowana. Mniejszości też powinny mieć jakiś udział w mediach, bo one są publiczne, a nie rządowe. Obecna nowelizacja 2/3 głosów zastępuje bezwzględną większością. Senator mówił dalej: „To nie prowadzi do totalitaryzmu, ale jest to po prostu wulgarna demokracja, o której już Tocqueville pisał, że ktoś, kto uzyskuje jeden głos przewagi, uważa, że już ma pełną władzę. I wszystko mu się potem rozsypuje. To jest kompleks naszego kraju. I to mamy również w tej ustawie. My to obniżymy, nie musimy budować konsensusu, my narzucimy swoje, bo nas jest o jednego więcej. To jest bardzo zły i bardzo niebezpieczny sposób myślenia.”
Senator mówił także o trybie przyznawania koncesji. Dotychczas koncesje przyznawała Krajowa Rada, a obecnie ma to robić Prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej. Dlaczego koncesje mają być wydawane jednoosobowo w zamkniętych pomieszczeniach? Dotychczas wielokrotnie w dużo prostszych sprawach przyznawanie koncesji budziło ogromne kontrowersje również w Krajowej Radzie, która jednak jest instytucją niezależną od Rządu. Teraz tych kontrowersji nie będzie, zapadnie jedna decyzja, podejmowana przez jedną osobę, której nagle zwala się na głowę również kontrolę mediów publicznych. Jaki ma sens to wszystko? A przy tym zostawia się Krajową Radę jako wysepkę, która jest pozbawiona kompetencji i możliwości działania, której zabierze się pracowników, budżet, i każe się ludziom z tej wysepki spotykać się raz na miesiąc, bo oni mają odpowiadać za wartości programowe mediów.
Senator Zbigniew Romaszewski poruszył również sprawę budowy wspólnego regulatora medialnego, mediów publicznych i komunikacji elektronicznej. W dzisiejszych warunkach, inaczej niż to miało miejsce w 1992 roku takie rozwiązanie jest możliwe. Powstaje tylko pytanie kto ma być tym regulatorem i dlaczego aż tak ograniczać, a właściwie niszczyć to, co zdołała osiągnąć Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji? Dodatkowo - jak stwierdził Senator - ta ustawa bezdyskusyjnie podważa art. 213 i 214 konstytucji. Ustawa ta nie mówi, jak ta instytucja powinna w dalszym ciągu funkcjonować.
Senator Zbigniew Romaszewski mówił dalej, że bardzo interesująca jest propozycja, by wybory będą się odbywały spośród osób rekomendowanych przez stowarzyszenia twórcze. Ale dlaczego równocześnie głównym dysponentem i kontrolerem mediów ma się być Urząd Komunikacji Elektronicznej, który w dniu dzisiejszym nie jest i za czternaście dni też nie będzie do tego przygotowany. Dlaczego decyzje dotyczące podstawowych kwestii związanych z polską kulturą (na przykład przyznawanie statusu nadawcy społecznego) mają zapadać akurat w instytucji, która w dniu dzisiejszym jest instytucją o charakterze głównie techniczno-gospodarczym. Senator powiedział dalej: „to jest jakieś odbicie kompleksu, który ma Platforma Obywatelska, a który było widać wtedy, gdy występowała z pomysłem, ażeby media poszły do gospodarki, bo media to ich zdaniem gospodarka. Nie, dla mnie media to kultura. I tu się, proszę państwa, zupełnie nie godzimy.”
Więcej o dyskusji nad tym punktem na stronie Senatu RP.
patrz: stenogramy posiedzeń > 9 posiedzenie > ctrl + F > Zbigniew Romaszewski > pkt. 3