Z powodu śladów pobicia policjanci ze stołecznej komendy przy ulicy Jagiellońskiej nie zgodzili się go przyjąć bez przeprowadzenia lekarskiego badania.
- Staruchowicz ma zasinione nogi, był też bity w twarz - opowiada portalowi niezalezna.pl Romaszewski, który odwiedził Staruchowicza w areszcie na Białołęce. - Obecnie jest w dobrej formie, w areszcie traktowany jest poprawnie - dodaje senator.
Romaszewski, który jest członkiem komisji praw człowieka, zapowiedział, że niebawem skieruje list do komendanta głównego policji, w którym zażąda wyjaśnień na temat zatrzymania i pobicia lidera kibiców Legii.
"Staruch" został zatrzymany podczas uroczystości upamiętniających 67. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego. Kibice Legii zorganizowali przemasz ze stadionu przy Łazienkowskiej na ulicę Bartycką i złożyli wieniec na Kopcu Powstania Warszawskiego.
Policja podkreśliła, że zatrzymanie Staruchowicza związane było z przestępstwem, które miał popełnić wcześniej. Podejrzany jest o przywłaszczenie torby sportowej o wartości 460 zł, w której znalazły się koszulka, spodenki, obuwie sportowe, ręcznik, klapki i rękawice.
Warszawska prokuratura okręgowa postawiła "Staruchowi" zarzut rozboju, za co grozi kara od 2 do 12 lat więzienia. Staruchowicz został aresztowany na trzy miesiące.
niezalezna.pl/tvn24.pl/kk