- W wyniku pobicia Staruchowicz ma zasinione nogi był też bity w twarz - opowiada senator.
Z powodu śladów pobicia policjanci z komendy na ulicy Jagiellońskiej w Warszawie nie zgodzili przyjąć go bez przeprowadzenia lekarskiego badania.
Romaszewski - członek senackiej komisji praw człowieka odwiedził Staruchowicza po artykule na portalu niezależna.pl w którym poinformowaliśmy o tym bulwersującym wydarzeniu.
Jak opowiada senator obecnie "Staruch" jest w dobrej formie w areszcie traktowany jest poprawnie.
Służba więzienna proponowała mu osadzenie w jednoosobowej celi, jednak odmówił i obecnie siedzi wspólnie z dwoma innymi więźniami.
Jak zapowiada Romaszewski niebawem skieruje list do komendanta głównego Policji, w którym zażąda wyjaśnień na temat pobicia Staruchowicza a także podobnych przypadków pobicia obrońców krzyża pamięci.
- Zapytał też o to, czy zatrzymanie lidera kibiców Legii po uroczystościach rocznicy Powstania Warszawskiego, na oczach tłumu kibiców nie miało charakteru prowokacji - mówi Romaszewski.
Żródło: Niezależna.pl