Otwarcie ulicy ŚP. Lecha Kaczyńskiegow Chicago
Wystąpienie podczas uroczystości, 12 listopada 2010 roku
W piątek, 12 listopada 2010 roku Wicemarszałek Senatu Zbigniew Romaszewski uczestniczył w Chicago w uroczystości nadania honorowego imienia ŚP. Lecha Kaczyńskiego odcinka prestiżowej ulicy Central.
Wicemarszałek Senatu Zbigniew Romaszewski w swoim przemówieniu do zebranych powiedział: "Drodzy przyjaciele, mówię przyjaciele, bo łączy nas jedna bardzo ważna rzecz – miłość do Polski. Dzień dzisiejszy, to dzień bardzo szczególny.
To dzień, w którym Polonia chicagowska oddaje hołd naszemu wielkiemu prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu.
Tak się złożyło, że dzień ten ma głębokie symboliczne znaczenie. Jest Dniem Niepodległości w Polsce, polskim świętem narodowym i jest jednocześnie Dniem Weterana. Myślę, że są to dwie sprawy, którym wiele wysiłku w swoim życiu poświęcił nieżyjący prezydent. Polityka historyczna prezydenta Kaczyńskiego, to odbudowa historii Polski. To prezydent Kaczyński był w stanie wyartykułować polska rację stanu i walczyć o powagę Polski.
Pozbawieni historii nie wiedzieliśmy, jakich mamy bohaterów, jakie były losy tych bohaterów, jakie były nasze straty, jakie były nasze zwycięstwa, jakie było nasze poświęcenie. Bohaterowie polscy: rotmistrz Pilecki, generał Emil Fieldorf długo, bo 60 lat musieli czekać na zasłużoną nagrodę, publiczna wiedzę o tym, że oddali życie za Polskę zamęczeni przez komunistycznych szubrawców. Ci ludzie są naszymi weteranami. Weteranami, dla których wojna skończyła się cierpieniem.
Polityka historyczna to również nasza walka, walka zwykłych ludzi, walka tych 10 milionów ludzi Solidarności. Prezydent Kaczyński chciał ażeby nikt nie został zapomniany. Niestety, to zostało przerwane. Nie możemy o tym zapomnieć. Musimy to odbudować.
Święto Niepodległości Polski to także, wspomnienie prezydenta Kaczyńskiego jako prezydenta, którego polityka była w stanie postawić i pokazać, że Polska też posiada własne interesy państwowe w skali międzynarodowej. Nie wywoływało to w innych państwach, które uważały, że jak się kogoś poklepie po plecach, to powinno mu wystarczyć, zachwytu. Są tacy, którym to wystarcza. Prezydentowi to zdecydowanie nie wystarczało. Prezydent Kaczyński budował sobie w ten sposób autorytet, autorytet międzynarodowy. Życzyłbym któremuś z przyszłych prezydentów, ażeby w ciągu dwóch, trzech dni byli w stanie zebrać sześciu prezydentów, żeby polecieli do Tibilisi.
Życzyłbym tym, którzy te politykę kształtują, żeby spróbowali mieć tę wielkość prezydenta Kaczyńskiego. I żeby pamiętali, że często niechęć połączona z szacunkiem więcej znaczy, niż poklepywanie po plecach. Myślę, że prezydent Lech Kaczyński, to osoba, która na długo powinna w naszej pamięci pozostać wzorcem zachowań, szczególnie w polityce międzynarodowej. To wzór przywiązania do historii, wzór przywiązania do tradycji, bo nasza przeszłość i tradycja tworzą naszą tożsamość. Tożsamość, którą mamy obowiązek przechować dla przyszłych pokoleń."
Całość relacji z uroczystości otwarcia ulicy Lecha Kaczyńkiego w Chicago można znaleźć tu.