Oficjalna strona senatora Zbigniewa Romaszewskiego
Dobra chronione
Artykuł opublikowany w tygodniku "Wprost” 30 sierpnia 1998 roku
W 31. numerze „Wprost" ukazał się skierowany do mnie list otwarty Andrzeja Goszczyńskiego, dyrektora Centrum Monitoringu Wolności Prasy, dotyczący nowelizacji kodeksu wykroczeń w zakresie art. 49 i 52 a.
Z satysfakcją pragnę odnotować, że list dotarł do Komisji Praw Człowieka i Praworządności Senatu przed jej obradami poświęconymi nowelizacji kodeksu wykroczeń i był przedmiotem prowadzonej na posiedzeniu dyskusji. Równocześnie opinia przedłożona przez prof. Andrzeja Rzeplińskiego dotyczyła również podniesionych przez pana Goszczyńskiego problemów. Jeśli chodzi o art. 49, komisja zaakceptowała przedłożoną przez Sejm wersję nieznacznie odbiegającą od dotychczasowego sformułowania.
"Art. 49 § 1. Kto w miejscu publicznym demonstracyjnie okazuje lekceważenie Narodowi Polskiemu, Rzeczypospolitej Polskiej lub jej konstytucyjnym organom, podlega karze aresztu lub grzywny. § 2. Tej samej karze podlega, kto narusza przepisy o godle, barwach i hymnie Rzeczypospolitej Polskiej".
Komisja stanęła na stanowisku, że potrzeba ochrony takich dóbr, jak Naród Polski, Rzeczpospolita Polska, jej godło, barwy i hymn nie podlega dyskusji, zaś przepis artykułu nie przekreśla prawa do krytyki, a jedynie wyklucza pewne jej formy polegające na "demonstracyjnym okazywaniu lekceważenia". Trudno to uznać za ograniczanie wolności słowa, tak jak trudno uznać za ograniczanie wolności słowa penalizację zniewagi popełnionej w stosunku do osoby fizycznej. Jeśli chronimy dobra osobiste, tym bardziej powinniśmy chronić dobra, o których mówi art. 49.
Problemem bardziej dyskusyjnym jest ochrona konstytucyjnych organów. Demonstracyjne okazywanie lekceważenia jest niewątpliwie bardzo radykalną i kontrowersyjną formą krytyki. Można tu również stać na stanowisku, że organy te mają taki autorytet, na jaki sobie zasłużą i że autorytetu nie da się dekretować za pomocą uregulowań prawnych. Komisja stanęła na stanowisku, że ochrona dotyczy instytucji, a nie osób i w tym sensie chroni ona autorytet państwa, który - zdaniem komisji - na taką ochronę zasługuje.
Sejm nie podjął nowelizacji art. 52 a kw. "Art. 52 a. Kto:1) publicznie nawołuje do popełnienia przestępstwa lub je pochwala,2) publicznie nawołuje do nieposłuszeństwa lub przeciwdziałania przemocą ustawie albo i prawnemu rozporządzeniu organu państwowego, jeżeli zasięg czynu albo jego skutki nie były znaczne - podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.
Komisja uznała, ze o ile nawoływanie do popełnienia przestępstwa lub przeciwdziałania przemocą ustawie albo rozporządzeniu organu państwowego nawet w wypadku, gdy zasięg czynu i jego skutki nie są znaczne, stanowi wykroczenie, o tyle nawoływanie do nieposłuszeństwa jest formą oporu obywatelskiego, przyjętą w wielu cywilizowanych krajach. Tak więc komisja postanowiła, a Senat RP przyjął poprawkę polegającą na wykreśleniu w art. 52 a, pkt. 2 słów „nieposłuszeństwa lub". W ten sposób zrealizowano postulat zawarty w liście pana Goszczyńskiego. Sejm przed wakacjami nie rozpatrzył poprawek Senatu i będą one rozpatrywane zapewne na pierwszym posiedzeniu Sejmu po przerwie wakacyjnej.
Pragnę dodać, że problem wolności słowa, prawo do informacji oraz sytuacja mediów będą przedmiotami dyskusji jednej z grup problemowych Trzeciej Międzynarodowej Konferencji Praw Człowieka, która odbędzie się w Warszawie 14-16 października 1998 r.
Zbigniew Romaszewski przewodniczący senackiej Komisji Praw Człowieka i Praworządności
* * *
Poniżej zamieszczamy treść listu otwartego dyrektora Centrum Monitoringu Wolności Prasy Andrzeja Goszczyńskiego skierowany do Senatora Zbigniewa Romaszewskiego.
Do Zbigniewa Romaszewskiego,przewodniczącego senackiej KomisjiPraw Człowieka i Praworządności.
Szanowny Panie Senatorze,
Pragniemy zwrócić pańską uwagę na fakt, że podczas prac nad nowelizacją ustawy o kodeksie wykroczeń Sejm pozostawił bez zmiany zapisy art. 49 i 52a w ich dotychczasowym brzmieniu. Przepisy art. 49 stanowią, że czynem zagrożonym karą aresztu lub grzywny jest m.in. publiczne lekceważenie naczelnych organów państwa. Z kolei art. 52a grozi karą aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny za publiczne nawoływanie do nieposłuszeństwa wobec ustawy albo prawnego rozporządzenia organu państwowego, nawet jeśli skutek takiego nawoływania jest praktycznie żaden. Pragniemy podkreślić, ze nawoływanie takie jest formą uprawnionego udziału obywatela w debacie nad jakością obowiązującego prawa.
Powyższe zapisy obowiązującego dotychczas kodeksu wykroczeń są bez wątpienia ponurą pozostałością poprzedniego ustroju, który w zdecydowany sposób ograniczał prawo obywatela do kontestowania poczynań i decyzji władzy państwowej. Sądzimy, że w demokratycznym państwie prawa tego rodzaju regulacje nie mają uzasadnienia i stanowią oczywiste pogwałcenie swobód obywatelskich. Przyjęta przez Sejm ustawa koliduje z art. 54 Konstytucji RP oraz art. 10 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, uznającym prawo każdego obywatela do swobodnego wyrażania opinii. W swoich orzeczeniach Europejski Trybunał Praw Człowieka wielokrotnie wskazywał, ze prawo do swobodnej i niczym nie ograniczonej krytyki dotyczy zwłaszcza polityków i osób piastujących funkcje publiczne.
Zwracamy się do Senatu RP o zrewidowanie powyższych przepisów i zaproponowanie takiej nowelizacji, która zgodna będzie z ideami demokracji i praw człowieka.
Andrzej Goszczyńskidyrektor Centrum Monitoringu Wolności Prasy