Ustawy o zasadach finansowania nauki

52. Posiedzenie Senatu VII kadencji, 8 kwietnia 2010 roku

 

Podczas debaty Senator Zbigniew Romaszewski mówił na temat przepaści, która powstaje w tej chwili pomiędzy uczonymi pracującymi w Polskiej Akademii Nauk a uczonymi zatrudnionymi w szkolnictwie wyższym. Dolne widełki płacy profesora w instytucie PAN to 2.770 zł (dwa tysiące siedemset siedemdziesiąt złotych).

Senator mówił dalej: "Proszę państwa, ja jestem, że tak powiem, stare pokolenie, które jeszcze miało... Oczywiście wszystko uległo zmianie, jest duże upowszechnienie. Kiedy studiowałem, studia wyższe stanowiły pewną formę ekskluzywnego wykształcenia. Wykładał profesor Infeld, wykładali profesorzy Sierpiński, Kuratowski, Werle, Pniewski. I pytam: czy którykolwiek z nich byłby tym, kim był, gdyby zarabiał 2770 zł i po odbyciu wykładów musiał jechać do Ostrowca Świętokrzyskiego, Białegostoku czy gdziekolwiek, ażeby zarobić na mniej więcej godziwe życie? Kiedy miałby czas myśleć o nauce? To jest bardzo proste pytanie. I tu widać całkowity brak realizmu tych wszystkich ustaw. Jeżeli my będziemy utrzymywali wynagrodzenia naukowców na tym poziomie, co teraz, to po prostu zapomnijmy o jakiejś strategiach lizbońskich, o czymkolwiek, zapomnijmy o rozwoju przez naukę. Takich możliwości nie będzie. Instytuty Polskiej Akademii Nauk zamknijmy, bo nie będziemy mieli ludzi, którzy mogliby za 2770 zł poświęcić się nauce i pracować. Normalne życie w tym kraju nam o tym mówi. Przecież my wiemy, ile zarabiają nasi asystenci, ile zarabiają pracownicy Senatu. A profesor za 2770 zł ma się zajmować wyłącznie nauką i prowadzić działalność badawczą na światowym poziomie. To są po prostu wolne żarty. (…) Bez względu na to, czy napiszemy, że będziemy się rozwijać, czy napiszemy, że to ma mieć zastosowanie, czy nie ma mieć, ludzie i tak będą jeździli po kraju i zajmowali się zarabianiem pieniędzy, bo innej możliwości nie ma. Zmiana nakładów to jest jedyny sposób przerwania tej sytuacji. Nie rozumiem, dlaczego jesteśmy w stanie konstytucyjnie zagwarantować godziwe zarobki sędziom, a nie jesteśmy w stanie zagwarantować godziwych zarobków uczonym. Może by pójść po prostu kawałek dalej, poza ustawy organizacyjne, i zażądać tych godziwych zarobków? Może wtedy uczeni staliby się uczonymi.

Chciałbym państwa poprosić, żebyście państwo poparli zagwarantowanie w Polskiej Akademii Nauk chociaż minimalnych wynagrodzeń na poziomie który w tej chwili jest w szkolnictwie wyższym. Taką poprawkę złożyłem i proszę o jej poparcie.

Dziękuję bardzo."

Więcej o dyskusji nad tym punktem na stronie Senatu RP.
patrz: stenogramy posiedzeń > 52 posiedzenie > ctrl + F > Zbigniew Romaszewski > pkt. 2