Nowelizacja ustawy o Najwyższej Izbie Kontroli

42. Posiedzenie Senatu VII kadencji, 20 października 2009 roku

 

Podczas debaty nad nowelizacją Ustawy o Najwyższej Izbie Kontroli Wicemarszałek Zbigniew Romaszewski powiedział: "ta ustawa zmierza w bardzo złym kierunku, ale wydaje mi się, że w ogóle Rzeczpospolita zaczęła zmierzać w złym kierunku, w kierunku ograniczania kompetencji instytucji niezależnych, które nie są bezpośrednio zależne od rządu. Mieliśmy ostatnio przykłady takiego ograniczania i mieliśmy również przykłady, które wskazywały na niezbędność takich instytucji.

W przedstawionej nowelizację, spotykamy trzy zasadnicze kwestie, które budzić poważne zdumienie. Pierwsza jest kwestia audytu, druga kwestia, chyba nie była podnoszona dostatecznie, to kwestia dokumentów pokontrolnych i jeszcze kwestia powoływania prezesa.

Jeżeli chodzi o audyt, to właściwie mogę powtórzyć, że przeprowadzenie audytu przez instytucje zewnętrzne, które w gruncie rzeczy były poddawane kontroli, które funkcjonowały jako instytucje doradcze, na przykład przy różnych procesach prywatyzacyjnych, i co do których opinie Najwyższej Izby Kontroli często nie były pochlebne, jest w ogóle jakimś nieporozumieniem. Nie wyobrażam sobie, jak instytucje zewnętrzne zajmujące się audytem mogą kontrolować działalność kontrolną NIK.

Gospodarka budżetowa Najwyższej Izby Kontroli powinna być kontrolowana przez kogoś z zewnątrz – wszyscy mają tendencję do tego, by być z siebie bardzo zadowoleni – z tym możemy się zgodzić. Ale dotyczy to gospodarki budżetowej, gospodarki finansowej Najwyższej Izby Kontroli i tylko i wyłącznie tego. W tych granicach audyt, nawet prowadzony przez instytucje zewnętrzne, może mieć miejsce. Jest jednak zupełnie niedopuszczalne, żeby te instytucje miały dostęp do dokumentów kontrolnych."

Senator Romaszewski podkreślił, że: "instytucje, które funkcjonują na szerokim rynku gospodarczym i które w ten sposób mogą otrzymywać dodatkowe informacje o sytuacji rynkowej. To jest niedopuszczalne."

Senator złożył poprawkę dotyczącą audytów w NIK polegającą na dodaniu ustępu, który mówi bardzo wyraźnie "audyt nie może dotyczyć działalności kontrolnej Najwyższej Izby Kontroli". Senator mówił dalej: "Nie możemy się pogodzić z kontrolą działalności kontrolnej Najwyższej Izby Kontroli."

Senator uznał sprawę uchronienia działalności merytorycznej NIK spod zewnętrznego audytu że, na wypadek gdyby ta poprawka nie miała zostać przyjęta, złożył alternatywną poprawkę, znaczenie słabszą, że nie można zlecać audytu, który miałby badać celowość działań Najwyższej Izby Kontroli. Senator mówił do Senatorów: "(…) zastanówcie się państwo. Najwyższa Izba Kontroli nie ma uprawnień do badania celowości działania na przykład samorządów. Takiego uprawnienia NIK nie posiada, bo na tym polega autonomia samorządów. Tymczasem tutaj firma zewnętrzna może badać celowość, może badać, czy należało przeprowadzić kontrolę, czy miało być dwóch kontrolerów, czy pięciu, czy zebrane dokumenty są wystarczające, czy nie są wystarczające, czy ci kontrolerzy pracowali efektywnie (…)"

Dalej Senator Romaszewski mówił o dokumentach pokontrolnych NIK. Zdaniem Senatora należy pozostawić system, w którym najpierw tworzony jest protokół kontroli zawierający ustalenia stanu faktycznego, z którym zapoznaje się jednostka kontrolowana i może wnieść do niego umotywowane zastrzeżenia, a następnie na podstawie zawartych w protokole ustaleń do jednostki kontrolowanej kierowane jest wystąpienie pokontrolne zawierające oceny i zalecenia.

Obecna nowelizacja zmienia ten stan. Kontroler i jego przełożony od razu zasiadają do pisania wniosków, nie znając zastrzeżeń kontrolowanej jednostki. Dopiero po podpisaniu wniosków jednostka kontrolowana ma możliwość wypowiedzenia się na temat wyników kontroli i jeśli się z nimi nie zgadza i domaga się ona uzupełniania lub poprawiania w zasadzie trzeba zaczynać od początku. W ten sposób kontrola może się przeciągać praktycznie w nieskończoność.

Dalej Senator Romaszewski mówił o powoływaniu członków kolegium NIK, oraz o powoływaniu wiceprezesów NIK. Zdaniem Senatora rozwiązania proponowane w nowelizacji prowadzą do polityzacji Izby i są w gruncie rzeczy nie do przyjęcia. Senator sugerował, że obecny system powoływanie wiceprezesów NIK powinien być utrzymany do 2013 roku, "kiedy to zaczniemy wprowadzać kadencyjność, żeby ta Izba do tego 2013 roku jednak funkcjonowała."

Więcej o dyskusji nad tym punktem na stronie Senatu RP.
patrz: stenogramy posiedzeń > 42 posiedzenie > ctrl + F > Zbigniew Romaszewski > pkt. 1