Debata nad Budżetem 2006

5. Posiedzenie Senatu, 31 stycznia 2006 roku

 

W swoim wystąpieniu senator Romaszewski poruszył dwie kwestie:

Po pierwsze

Senator rekomendował poprawki zasilające Państwowy Fundusz Kombatantów. Fundusz Kombatantów był zawsze opiniowany przez Komisję Praw Człowieka i Praworządności. Senator stwierdził: "obserwuję systematyczne ograniczanie uprawnień kombatanckich w tych wszystkich latach. Ostatnio okazało się, że państwo już nie jest w stanie opłacać abonamentów telefonicznych, zniżek itd., itd., itd. W tej chwili w budżecie funduszu kombatanckiego na pomoc społeczną znalazły się 4 miliony zł. Czego one dotyczą? Dotyczą one sytuacji często niezwykle dramatycznych, gdy kombatanci zwracają się, żeby dostać zapomogę w wysokości 60 zł, żeby móc wykupić przepisane lekarstwa.

Utrzymanie tak niskiego budżetu Państwowego Funduszu Kombatantów prowadzi do naruszenia konstytucji, która w art. 19 stanowi, że Rzeczpospolita specjalną opieką otacza weteranów walk o niepodległość, zwłaszcza inwalidów wojennych. Ten czteromilionowy budżet ma wystarczyć na pomoc dla kilkuset tysięcy ludzi. Samych kawalerów Virtuti Militari jest prawie ośmiuset. Poprawki zmierzają do podwojenia budżetu Funduszu. Zwiększenie tej kwoty pozwoli na dofinansowanie pobytu kombatantów w sanatoriach. Odpłatność za sanatoria wprowadzona kilka lat temu jest niewielka - 700, 800 zł, ale emerytury kombatantów wynoszą 700, 800 zł, większość z nich nie ma więc możliwości korzystania z leczenia. Dlatego wygospodarowanie tych funduszy jest konieczne, by zapewnić tym ludziom dopłatę do sanatorium, aby mogli tam wyjechać.

Ta sprawa jest, o tyle drastyczna, że średnie emerytury utrwalaczy systemu są dwu-, trzykrotnie wyższe niż średnie emerytury w kraju, a sędziowie i prokuratorzy PRL otrzymują 75% pensji ze swojego ostatniego stanowiska. Porównajmy to z sytuacją ludzi, którzy walcząc o demokrację płacili własnym życiem, własną pomyślnością, a którzy dostają teraz zasiłki w wysokości 216 zł miesięcznie. To jest drastyczna niesprawiedliwość.

Po drugie

Senator wskazał również źródło pozyskania tych funduszy, które mają pochodzić z budżetów niektórych instytucji centralnych. Senator mówił: "Są budżety budowane bardzo starannie, z dużą powściągliwością i są budżety budowane bardzo luźno, jakby pochodziły z zupełnie innego kraju, kraju, który nie ma zadłużenia, kraju, w którym nie ma 60% ludzi żyjących poniżej minimum socjalnego, jakby to były normalne budżety demokratycznego kraju, tak jak to jest na Zachodzie. Ale to, niestety, jest całkowicie niekompatybilne z sytuacją kraju, w którym żyjemy."

  1. Sąd Najwyższy przyjął 8,6% współczynnik waloryzacji w porównaniu z zeszłym rokiem. Senator proponował zdjęcie z budżetu SN 2,5 mln. zł. Planowano zakup mieszkań w Warszawie dla sędziów, po 450 tysięcy za każde, rezygnacja z dwóch lokali daje 1. mln zł. ze składników majątkowych, a pozostałe 1,5 mln zł z potraktowanych niezwykle luźno wydatków bieżących.
  2. Urząd Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych, dotychczas doprowadził do zlikwidowania książek telefonicznych i list lokatorów i zamierza się dalej rozwijać i zatrudnić kolejnych pracowników. Trudno sobie wyobrazić jakie informacje mogli by oni jeszcze zastrzec. Senator wskazał 670 tysięcy złotych przeznaczone na 5 dodatkowych etatów jako kolejne źródło funduszy dla Kombatantów. Zdaniem Senatora dalszy rozwój tego urzędu, jeżeli ma się odbywać, to może nastąpić poprzez racjonalizację zatrudnienia i zadań, które urząd przed sobą stawia. Wymaga to oczywiście głębokiego zastanowienia się nad sensem ustawy o ochronie danych osobowych, która też jest niekompatybilna z systemem panującym w naszym kraju i która zdecydowanie dezorganizuje życie społeczne.

Cena demokracji

Senator powiedział również: "rozpowszechnia się wynikający z czystego politycznego populizmu, pomysł, że instytucje państwowe to jest coś, co jest zupełnie niepotrzebne. Na przykład słyszałem - co mną wstrząsnęło - pogląd wypowiedziany przez pana Donalda Tuska, że mamy w Polsce najdroższą demokrację w Europie. To mnie tak zafrapowało, że postanowiłem to sprawdzić."

Senator mówił dalej: "nie dajmy się ogłupić! W przeliczeniu na jednego obywatela Senat RP kosztuje 0,48 euro, a Sejm 2,3 euro rocznie. Warto zauważyć, że w Austrii jest to 13,2 Euro, w Belgii - 8,5 Euro, w Danii - 11,4 Euro, a w Szwecji - 15,2 Euro. Generalnie jest to około 10 Euro. Ten sam Polak, który składa 48 Eurocentów na Senat, jednocześnie płaci 2,6 Euro na Parlament Europejski. Ten nasz parlament nie jest taki najdroższy. W tak wielkim kraju jak USA, utrzymanie samego Kongresu, kosztuje każdego mieszkańca 4,5 dolara. To są instytucje demokratyczne, które działają.

Senator powiedział również: "mówiąc, jak drogie są w Polsce instytucje demokratyczne, bądźmy bardzo ostrożni i nie podrywajmy autorytetu tych instytucji. Po prostu chcę do państwa zaapelować. Niewątpliwie należy obniżyć koszty administracji, ale niszczenie instytucji państwa to jest jednak coś niedopuszczalnego."

Poprawki rekomendowane przez Senatora Romaszewskiego niemal jednogłośnie zostały poparte przez Senatorów.

Więcej o dyskusji nad tym punktem na stronie Senatu RP.
patrz: stenogramy posiedzeń > 5 posiedzenie > ctrl + F > Zbigniew Romaszewski > pkt. 4