O ustanowieniu Dnia Solidarności i Wolności

87. posiedzenie Senatu - 28 lipca 2005

 

Senator Romaszewski powiedział, że uznanie 31 sierpnia za Dzień Solidarności i Wolności jest w pełni uzasadnione. Wtedy właśnie urodziła się solidarność i wolność w powojennej Polsce. Strajk w Stoczni Gdańskiej był strajkiem solidarnościowym. Strajk o roszczenia płacowe został zakończony przez Lecha Wałęsę 16 sierpnia 1980r, uzgodniono wysokie podwyżki dla stoczniowców i porozumienie zostało zawarte.

Dopiero Alina Pieńkowska, Henia Krzywonos i Ania Walentynowicz zatrzymały ludzi i powiedziały, że przecież jest solidarność, są zakłady, które uczestniczą w strajku i nie są objęte porozumieniem. Ludzie cofnęli się w imię solidarności. Zdarzył się taki cud, że polscy obywatele byli solidarni, ludzie byli sympatyczni, uśmiechali się w autobusie, pomagali sobie, bo uważali, że są tym samym narodem, tym samym społeczeństwem i coś ich ze sobą łączy. "Solidarność" to nie był tylko świeżo wywalczony niezależny związek zawodowy, był to wielki ruch społeczny na rzecz wolności, na rzecz demokracji, na rzecz narodu, na rzecz niepodległości, na rzecz praw człowieka.

Senator mówił: "dla mnie był to szczególny dzień, bo akurat opuszczałem wtedy Mokotów (więzienie na Rakowieckiej), 1 września właśnie po tym, jak koledzy solidarnie zażądali, ażeby uwolnienie więźniów politycznych było wpisane w postulaty gdańskie. Jechałem autobusem Nowym Światem. Przed nami - milicja. Przed milicją - manifestacja KPN idąca do Grobu Nieznanego Żołnierza złożyć kwiaty. To był po prostu inny kraj. I ja myślę, że o tym trzeba pamiętać".

Szereg senatorów "lewicy" podnosiło kwestię, że nasze państwo daleko odbiega od ideałów "Solidarności". Ogromne rozwarstwienie, szeroka sfera ubóstwa to wszystko prawda szkoda jednak, że debata na ten temat nie odbyła się na początku kadencji-powiedział Senator Romaszewski - a nie na ostatnim posiedzeniu przed wyborami. Gdyby poglądy głoszone dziś przez część mówców były reprezentowane w trakcie prac tej kadencji mogłoby nie dojść do uchwalenia niektórych ustaw. Moglibyśmy przyjąć zupełnie inne rozwiązania w sprawach prywatyzacyjnych, wiele ustaw rozpatrzylibyśmy z dużo większą wnikliwością, problemy socjalne np. sprawa funduszu alimentacyjnego zostałyby rozwiązane inaczej niż to się stało.

Więcej o dyskusji nad tym punktem na stronie Senatu RP.
patrz: stenogramy posiedzeń > 87posiedzenie > ctrl + F > Zbigniew Romaszewski > pkt. 2