O braku kontroli orzecznictwa w sądach

66. posiedzenie Senatu - 7, 8 lipca 2004

 

Przy okazji sprawozdania o działalności Sądu Najwyższego senator Romaszewski zwracał uwagę na brak kontroli orzecznictwa w sądach. Mówił: nie ma żadnych mechanizmów, które mogłyby w jakikolwiek sposób weryfikować orzecznictwo sędziego. Wizytacja odbywa się tylko i wyłącznie w momencie awansowania. Oczywiście, sądy są dwuinstancyjne. W każdej konkretnej sprawie wyrok może być naprawiony. Ale fakt, że jakiś sędzia w sposób permanentny popełnia podstawowe błędy, nie ma w zasadzie żadnego wpływu na jego karierę zawodową. Sędziowie pewnie, tak między sobą, o tym wiedzą, może Kolegium Sędziowskie nie zdecyduje się kogoś awansować, ale w gruncie rzeczy takiego mechanizmu, o jakim mówiliśmy, omawiając na przykład Kartę Nauczyciela, nie ma. Gdy człowiek nie podlega krytyce, nie jest oceniany, to nie ma żadnych motywacji, żeby rzeczywiście podwyższać swoje kwalifikacje. Jeżeli my tego problemu nie zdołamy rozwiązać, to będzie się nam pogarszał poziom orzecznictwa.

Więcej o dyskusji nad tym punktem na stronie Senatu RP.
patrz: stenogramy posiedzeń > 66 posiedzenie > ctrl + F > Zbigniew Romaszewski > pkt. 13