Uchwała Senatu w XXV rocznicę pontyfikatu Jana Pawła II

47. posiedzenie Senatu - 22, 23 października 2003

 

Dwudziesta piąta rocznica pontyfikatu Jana Pawła II to okazja do wyrażenia głębokiego szacunku dla jego osoby i złożenia podziękowania za to, co zrobił dla nas, dla swojego narodu i dla świata. Senator Romaszewski przypomniał Jego nauczanie, które powinno być drogowskazem dla pracy Wyższej Izby nad rozwiązywaniem problemów stojących przed naszym państwem.

Dlatego też wystąpienie Senatora składało się w całości z cytatów z encyklik Jana Pawła II, dotyczących obecności wartości w życiu politycznym i społecznym, solidarności społecznej, która musi przezwyciężać osobiste i grupowe partykularyzmy, wartości i godności pracy, o zagrożeniach związanych z mającym różne źródła uprzedmiotowieniem człowieka. Nauka ta powinna być pomocna w kształtowaniu wizji świata i w zajmowaniu stanowiska wobec problemów społecznych, które stoją przed Polską i światem.

Więcej o dyskusji nad tym punktem na stronie Senatu RP.
patrz: stenogramy posiedzeń > 47 posiedzenie > ctrl + F > Zbigniew Romaszewski > pkt.1

 

Oto pełna treść wystąpienia Senatora

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Dwudziesta piąta rocznica pontyfikatu Jana Pawła II to okazja do wyrażenia głębokiego szacunku dla jego osoby i złożenia podziękowania za to, co zrobił dla nas, dla swojego narodu i dla świata. Warto jednak przypomnieć, na czym polega rzeczywista wielkość Jana Pawła II, warto przypomnieć jego nauczanie, które w tej Izbie już bardzo niedługo, za godzinę, za dwie, może nam się przydać, może nam pomóc w rozwiązywaniu problemów, które stoją przed naszym państwem, przed nami.

Dlatego pozwolę sobie zacytować kilka wypowiedzi Jana Pawła II, które mogą być bardzo pomocne w kształtowaniu naszej wizji świata i w zajmowaniu właściwego, autentycznego stanowiska wobec problemów społecznych, które przed nami stoją. Czytamy na przykład:

"Życie społeczne - zwłaszcza relacje międzynarodowe - zakłada istnienie niepodważalnych wspólnych zasad, których celem jest zapewnienie bezpieczeństwa i wolności obywatelom i narodom. Te zasady postępowania są podstawą stabilności sytuacji krajowej i międzynarodowej.

Gdy zasady nie są przestrzegane, zanika sam fundament politycznego współistnienia, a w całym życiu społecznym pojawia się ryzyko, zagrożenie i rozkład. Po upadku w wielu krajach ideologii, które wiązały politykę z totalitarną wizją świata - przede wszystkim marksizmu - pojawia się dzisiaj nie mniej poważna groźba [...] sprzymierzenia się demokracji z relatywizmem etycznym, który pozbawia życie społeczności cywilnej trwałego, moralnego punktu odniesienia, odbierając mu, w sposób radykalny, zdolność rozpoznawania prawdy. Jeśli bowiem nie istnieje żadna ostateczna prawda, będąca przewodnikiem dla działalności politycznej i nadająca jej kierunek, łatwo o instrumentalizację idei i przekonań dla celów, jakie stawia sobie władza. Historia uczy, że demokracja bez wartości łatwo przemienia się w jawny lub zakamuflowany totalitaryzm. Tak więc, w każdej dziedzinie życia osobistego, rodzinnego, społecznego i politycznego moralność - oparta na prawdzie i w niej otwierająca się na autentyczną wolność - odgrywa niepowtarzalną, niezastąpioną i niezwykle doniosą rolę, służąc nie tylko pojedynczej osobie i jej wzrastaniu ku dobru, ale także społeczeństwu i jego prawdziwemu rozwojowi [...]".

Gdzie indziej czytamy:

"Instytucje i organizacje społeczne na różnych poziomach, a także samo państwo, muszą współuczestniczyć w krzewieniu powszechnego ruchu solidarności między wszystkimi sektorami społeczeństwa, otaczając szczególną troską ludzi słabych i zepchniętych na margines. Nie tylko dlatego, że tak wypada. Jest to wymóg porządku moralnego, którego trzeba nauczyć wszystkich ludzi i który winien leżeć na sercu, jako sprawa sumienia, wszystkim osobom mającym jakikolwiek wpływ na życie społeczne.

Celem solidarności musi być tworzenie bardziej ludzkiego świata dla wszystkich - świata, w którego kształtowaniu każdy człowiek będzie mógł uczestniczyć w sposób pozytywny i owocny, a w którym dobrobyt części obywateli nie będzie już przeszkodą dla rozwoju innych ludzi, ale będzie go wspierał [...].

Coraz ściślejsza, wzajemna zależność między ludźmi, rodzinami, przedsiębiorstwami i narodami, jak również między gospodarkami i rynkami, zjawisko nazywane powszechnie «globalizacją», zaburzyła system relacji i więzi społecznych. Globalizacja bowiem oprócz aspektów pozytywnych niesie z sobą także niepokojące zagrożenia, w szczególności pogłębianie się kontrastów między gospodarkami krajów wysoko rozwiniętych i krajów od nich zależnych, między ludźmi czerpiącymi korzyści z powstałych możliwości a ludźmi pozostającymi na uboczu. To wszystko skłania do przemyślenia na nowo kwestii solidarności".

W innym miejscu czytamy z kolei:

"[...] Solidarność społeczna nakazuje wyjść poza krąg partykularnych interesów, ponieważ wymaga ich oceny i pogodzenia zgodnie ze sprawiedliwą hierarchią wartości i, w ostatecznym rachunku, zgodnie z właściwym rozumieniem godności i praw osoby. Jest więc wskazane wychowywanie młodych ludzi w duchu solidarności, zaszczepianie im prawdziwej kultury otwartości na wartości uniwersalne i szacunku dla wszystkich ludzi, bez względu na rasę, kulturę czy religię.

Jest więc zadaniem środowisk politycznych regulacja rynków i podporządkowanie praw rynkowych prawom solidarności, aby los ludzi i społeczeństw nie był całkowicie uzależniony od wszelkiego rodzaju zmian ekonomicznych oraz aby można było zapewnić in ochronę przed wstrząsami, związanymi z liberalizacją rynków. Zachęcam więc jeszcze raz osoby kierujące życiem społecznym, politycznym i ekonomicznym do rozwijania form współpracy między ludźmi, przedsiębiorstwami i narodami, tak aby zarządzanie zasobami naszej ziemi służyło ludziom i narodom, a nie jedynie zyskowi. Ludzie muszą przezwyciężyć egoizm i okazywać sobie solidarność.

Odnosi się wrażenie, że złożone procesy wywołane przez globalizację gospodarki i środków społecznego przekazu stopniowo zmierzają do uczynienia z człowieka jednego z elementów rynku, towaru wymiennego czy też czynnika pozbawionego znaczenia dla decydujących wyborów. [...] W następstwie tych samych procesów również kulturom grozi niebezpieczeństwo ujednolicenia, jeżeli nie będą akceptowane i szanowane ich oryginalność i bogactwo, lecz na siłę dążyć się będzie do ich dostosowania do wymogów rynku i mód.

Należy rozwijać częściową, całościową wizję prawa każdego człowieka do rozwoju, który mój poprzednik Paweł VI rozumiał jako rozwój «integralny», to znaczy rozwój każdego człowieka i całego człowieka.

Współpraca nad rozwojem całego człowieka i każdego człowieka jest [...] obowiązkiem wszystkich wobec wszystkich. Zadanie to jest szczególnie naglące w związku z aktualnym rozwojem społeczeństwa objętego procesem globalizacji, w którym trzeba chronić wartość solidarności, zagwarantować dostęp do zasobów i sprawiedliwy podział wyprodukowanych dóbr.

Wypada przypomnieć, że pomyślność materialna jest przede wszystkim owocem ludzkiej pracy, pracy uczciwej i często mozolnej.

Dzisiaj może wyraźniej niż kiedykolwiek dostrzega się wewnętrzną sprzeczność rozwoju ograniczanego tylko do dziedziny gospodarki. Łatwo podporządkowuje ono osobę ludzką i jej najgłębsze potrzeby wymogom planowania gospodarczego lub wyłącznego zysku. Aby rozwój był pełny, winien urzeczywistniać się w ramach solidarności i wolności, bez poświęcania pod jakimkolwiek pozorem jednej czy drugiej.

Zmienia się forma pracy, czas jej trwania oraz miejsce. W krajach najbardziej uprzemysłowionych zjawisko to przybrało tak wielkie rozmiary, że tradycyjny model pracy zarobkowej wykonywanej w wielkich fabrykach w ściśle określonych godzinach należy już do przeszłości. Podobnie jak każda wielka przemiana, również obecny przełom niesie z sobą napięcia, a jednocześnie ujawnia wzajemną komplementarność lokalnej i światowej gospodarki, tak zwanej starej i nowej ekonomii oraz wzajemną zależność między postępem technicznym a koniecznością utrzymania miejsc pracy, pomiędzy rozwojem gospodarczym a ochroną środowiska.

Chociaż zmieniają się historycznie uwarunkowane formy pracy, to na pewno nigdy nie ulega zmianie jej stały wymóg, jakim jest poszanowanie niezbywalnych praw człowieka. Niestety, istnieje niebezpieczeństwo, że prawa te nie będą uznawane. Dotyczy to zwłaszcza zjawiska bezrobocia, które w krajach od dawna uprzemysłowionych na niespotykaną dotąd skalę obejmuje rzesze mężczyzn i kobiet: są wśród nich ludzie, którzy znajdowali zatrudnienie w przestarzałych już dzisiaj formach produkcji, są młodzi oraz mieszkańcy regionów słabo rozwiniętych gospodarczo, gdzie wciąż panuje wielkie bezrobocie.

Zatrudnienie jest z pewnością jednym z najważniejszych problemów w życiu międzynarodowym. Wymaga rozsądnego podziału pracy oraz solidarności wszystkich ludzi w wieku produkcyjnym i zdolnych do pracy. Zatrudnienie nie może jednak wzrastać bez końca, należy zatem zaplanować, kierując się duchem ludzkiej solidarności, reorganizację i lepszy podział pracy, nie zapominając o konieczności dzielenia się środkami materialnymi z tymi, którzy nie mają pracy.

Osoby kierujące przedsiębiorstwami i podejmujące decyzje powinny mieć świadomość, że w swoich działaniach muszą się opierać na kapitale ludzkim i na wartościach moralnych. Globalizacja ekonomii i pracy wymaga także globalizacji odpowiedzialności. Najgłębszą przesłanką odnowy zatrudnienia jest powinność moralna oraz konieczność głębokiej przemiany sumień. Wszelki rozwój, który nie bierze pod uwagę aspektu ludzkiego i moralnego, będzie prowadził do poniżenia człowieka. Ekonomia, praca, Warunki ekonomiczne i społeczne, w jakich żyją ludzie, zyskują dziś szczególne znaczenie. Utrzymywanie się skrajnego ubóstwa, kontrastującego z zamożnością części społeczeństwa, i to mimo wielkiego postępu w sferze nauk humanistycznych i ścisłych, jest prawdziwym skandalem, jedną z najpoważniejszych dziś przeszkód na drodze do pełnej realizacji praw człowieka.

Dlatego trzeba dziś znów zwrócić uwagę na prawa socjalne i ekonomiczne, wpisane w ogólne ramy praw człowieka, które są niepodzielne. Należy przeciwstawiać się wszelkim próbom podważania obiektywnej zasadności tych praw, a zarazem przypominać, że troska o pełną i skuteczną ich realizację jest wspólnym obowiązkiem wszystkich - władz publicznych, przedsiębiorstw, całego społeczeństwa.

Istota ludzka [...] narażona jest na najbardziej upokarzające i wynaturzone akty uprzedmiotowienia, w wyniku których dostaje się w niewolę silniejszego. Silniejszy może mieć różne imiona: ideologia, władza ekonomiczna, nieludzki system polityczny, technokracja, agresywność środków społecznego przekazu.

Ale wszystko może się zmienić. Zależy to od każdego z nas. Każdy może rozwijać w sobie potencjał wiary, uczciwości, poszanowania innych, ofiarności w służbie bliźnim. Zależy to także, rzecz jasna, od polityków, powołanych do służby wspólnemu dobru.

Dziękuję bardzo".