O kuratorach sądowych

27. posiedzenie Senatu - 7 listopada 2002

 

Jaki jest sens, cel i rozwój koncepcji związanej z nowelizacją ustawy o kuratorach sądowych? Co z tego ma dalej wynikać? - pyta senator Romaszewski. Była ustawa, potem została zawieszona i faktycznie nie zaistniała. Zabierając głos w dyskusji, senator podkreśla, że problem kuratorów nie ma charakteru wyłącznie materialnego. Kiedy mówimy o bezpieczeństwie, wiele uwagi poświęcamy surowości kar. Zupełnie umyka problem wykonywania kar niezbyt dolegliwych. Takie kary, jak ograniczenie wolności i dozór są wykonywane w minimalnym stopniu, a właśnie tutaj rodzi się przestępczość.

Oczywiście, żaden sędzia za kradzież w hipermarkecie nie skaże nikogo na więzienie. Będzie to ograniczenie wolności, grzywna, albo wyrok w zawieszeniu. Jednak oskarżonym nikt się dalej nie zajmuje. Mając tego świadomość, wychodzi z sali przekonany, iż praktycznie został uniewinniony.

Jeżeli problemu nie rozwiążemy, jeżeli te drobne kary nie będą wykonywane, to przestępczość będzie się rozwijała niezależnie od tego, jakie maksymalne wyroki zapiszemy w poszczególnych artykułach kodeksu karnego. To się rodzi na dole - drobne przestępstwo niekarane budzi poczucie bezkarności. Właśnie dlatego od bardzo dawna senator walczy o podniesienie roli kuratury. W przekonaniu senatora idealnym rozwiązaniem byłoby zorganizowanie nie przy sądach, tylko przy ministerstwie całego pionu kuratorskiego, pionu wykonawczego. Tak, jak jest pion więzienniczy, podobnie powinien być pion kuratorski. W związku z tym ponowne rozparcelowanie kuratury po sądach rejonowych czy sądach okręgowych senator uważa za cofnięcie się w stosunku do ustawy, która nadawała jednolity kształt i stwarzała możliwość rozwoju.

Zdaniem senatora, prezesi sądów okręgowych czy apelacyjnych będą zwolennikami tego, żeby kuratura została u nich, bo po pierwsze, przyzwyczaili się do tego, a po drugie, nikt nie lubi ograniczać swojego imperium. Oczywiście, że kuratorzy się na to zgodzą, bo kuratorzy byli w sądach pariasami i są pariasami, i jeżeli już cokolwiek dostają - a dostają podwyżki - to wtedy nie krzyczą. Ale ograniczanie możliwości oddziaływania przy pomocy kurateli jest po prostu błędem, jeżeli chodzi o wymiar sprawiedliwości.

Więcej o dyskusji nad tym punktem na stronie Senatu RP.
patrz: stenogramy posiedzeń > 27 posiedzenie > ctrl + F > Zbigniew Romaszewski > pkt.13