O prawach człowieka

24. posiedzenie Senatu - 11, 12 września 2002

 

W przekonaniu senatora Romaszewskiego kryzys wymiaru sprawiedliwości jest dużo większy niż gospodarczy i oznacza kryzys państwa. Trzeba niezwłocznie podjąć pracę nad jego reformą i głęboko zastanowić się nad zgodnością korporacyjnego modelu wymiaru sprawiedliwości z konstytucyjną zasadą ludowładztwa.

W państwach demokratycznych jednym z podstawowych elementów jest stabilność prawa - konstatuje senator. W Polsce prawo musiało być użyte jako sposób na reformy. Tylko za jego pomocą można było podejmować decyzje, które się sprawdzały lub nie, stąd gigantyczny chaos prawny. Dostosowywanie do prawa Unii Europejskiej jeszcze ten chaos pogłębi. Zadaniem parlamentu - zapewne dopiero następnej kadencji - będzie podjęcie systematyzacji prawa, które rozpadło się, zresztą podobnie jak w UE, na ustawy całkowicie niekomplementarne.

Za godny uwagi uważa senator pomysł powołania rady legislacyjnej, która wszystkie ustawy pozbiera w całość. Jeżeli dochodzi do tego, że obywatel nie jest w stanie policzyć sobie emerytury albo zrozumieć ustawę podatkową, to coś jest w prawie źle i trzeba je uporządkować, żeby mogło funkcjonować w świadomości społecznej.

Senator ma ambiwalentne odczucia wobec ustawy o prawie do informacji publicznej. To dobrze, że się pojawiła, ale jest zła. Po pierwsze, przynajmniej jedna trzecia, jeżeli nie połowa, jest poświęcona informatyzacji. Senator zwraca uwagę, że wybiegając tak daleko w przyszłość, ustawa może nie rozwiązać dzisiejszych problemów.

Niezrozumiałe jest według senatora, dlaczego ustawodawca zdecydował, że monitoring ustawy o informacji należy powierzyć sądom. Skargi będą rozpatrywane po dziesięciu latach, co z punktu widzenia informacji jest rzeczą nie do przyjęcia. Zupełnie nie można zgodzić się, zdaniem senatora z tym, że ustawa przeszła do porządku dziennego nad czterdziestoma innymi, ograniczającymi prawa obywatela do informacji. Nie przeanalizowano ich, nie podjęto nawet próby modyfikacji.

Bardzo poważnym mankamentem jest według senatora ustawa o ochronie danych osobowych, która rozbija opinię publiczną, godzi w prawa wspólnoty społecznej do zajmowania stanowiska i zrywa więzi społeczne.

Senator sugeruje, aby sięgnąć do konstytucji i sprawdzić, czy nie istnieje potrzeba wprowadzenia pojęcia ustawy organicznej, którą mogłaby być właśnie ustawa o dostępie do informacji czy ustawa o tworzeniu prawa.

W przekonaniu senatora w 2001 roku nastąpiło ograniczenie praw politycznych obywateli. Przeszło to niezauważenie, ale jest symptomatyczne. Otóż ordynacja wyborcza powiada, że w przypadku wyborów do samorządu wpłata od osoby fizycznej może być dokonana na rzecz komitetu wyborczego jedynie czekiem, przelewem lub kartą płatniczą. Jest to przeniesienie z ustawy o wyborach posłów i senatorów. Uzależnia prawa polityczne, prawa wyborcze obywateli, możliwości uczestniczenia przez nich w kampanii wyborczej od statusu majątkowego. W państwie demokratycznym, w XXI wieku, dzieje się rzecz prawie nieprawdopodobna. Na jakiej zasadzie uprawnienie do wsparcia komitetu posiadają tylko ludzie, którzy mają konta bankowe? - pyta senator i dodaje, że ma je 10%, może 15% wyborców, tak więc o prawach wyborczych decyduje cenzus majątkowy. Ponadto ta ustawa zobowiązuje obywateli do tego, żeby w celu realizowania swoich praw politycznych opłacali prowizje i bankowe koszty manipulacyjne. Zdaniem senatora jest to przepis niezgodny z konstytucją i wymaga zmiany.

Kolejna sprawa, jaką porusza senator w pakiecie wolności i prawa człowieka to prawa cudzoziemców, w szczególności zaś prawa uchodźców. Bariera językowa, nieznajomość obyczajów i prawa sprawiają, że nie docierają oni do instytucji takich, jak Komitet Helsiński czy kliniki. Do tych ludzi trzeba pójść i dopiero wtedy można się dowiedzieć, jak jest. A jest bardzo źle - ocenia senator Romaszewski. Ani jeden wniosek o przyznanie prawa uchodźstwa nie został rozpatrzony w ustawowym terminie. Poprzednio były to trzy miesiące. Teraz jest sześć, a sytuacja nie ulega zmianie. Tak było ze wszystkimi wnioskami, a jest ich kilka tysięcy. Wobec tego cała działalność w tej dziedzinie odbywała się z naruszeniem ustawy

Więcej o dyskusji nad tym punktem na stronie Senatu RP.
patrz: stenogramy posiedzeń > 24 posiedzenie > ctrl + F > Zbigniew Romaszewski > pkt.7