Przed Radą Praw Człowieka ONZ w Genewie

Wypowiedź wicemarszałka Senatu Zbigniewa Romaszewskiego, 11 marca 2011 roku

 

Do Genewy jadę w dość pesymistycznym nastroju. Od wielu lat obserwuję systematyczne załamywanie się całej ideologii praw człowieka. Komisja Praw Człowieka miała wprawdzie mniejsze kompetencje, ale obecna Rada jest już całkowicie ubezwłasnowolniona, mimo formalnie większych możliwości.

Sytuacja jest szczególnie interesująca ze względu na konflikty na Bliskim Wschodzie, a zwłaszcza w Libii, a także na „naszym” Wschodzie, czyli na Białorusi. Ciekawe, czy Rada będzie w ogóle zdolna podejmować konstruktywne uchwały w tych sprawach.

Polska bardzo długo współpracowała na tym forum z państwami grupy GUAM (Gruzja, Ukraina, Azerbejdżan, Mołdowa). Było to celowe z punktu widzenia naszych interesów politycznych. Niepokoi mnie, że podjęte w końcu przez polski MSZ działania na rzecz budowy demokracji na Białorusi zostaną teraz całkowicie przykryte problemami Bliskiego Wschodu. Nie tylko w działaniach ONZ, ale co gorsza, w polityce państw Unii Europejskiej.

Przewiduję, że w tym roku na Radzie może być spore zamieszanie. Zwykle oś sporu przebiegała między rozwiniętą Północą i rozwijającym się Południem. Dysponujące większością kraje niedemokratyczne od lat przegłosowywały poparcie dla nawet najobrzydliwszych dyktatur i ich rzekomych postępów w dziedzinie praw człowieka. Tym razem ruchy prodemokratyczne na Bliskim Wschodzie mogą spowodować reorientację całej Rady Praw Człowieka.

Więcej o RPC i harmonogram bieżącej sesji: kliknij tu