Do Górników w Jastrzębiu Zdroju
Wystąpienie na akademii z okazji Dnia Górnika 4 grudnia 2008 roku
Od Redakcji: Wicemarszałek Senatu Zbigniew Romaszewski wziął udział w obchodach Dnia Górnika w Jastrzebiu Zdroju. Poniżej zamieszczamu tekst wystąpienia Marszałka.
Szanowni Państwo!
Pierwszy raz przyjechałem tutaj dokładnie 20 lat temu, kiedy po strajkach wrześniowych zorganizowaliśmy wypłatę rekompensat strajkowych. Wraz z żoną i obecnym z nami moim kolegą, Jankiem Chmielnickim, jeździliśmy: Warszawa-Jastrzębie, Jastrzębie-Warszawa. W pewnym momencie doszliśmy do wniosku, że stopień organizacji górników jest na tyle silny, że powstają sprawne struktury związkowe i można przenieść działalność związkową do kopalni. Tutaj pierwszy raz były wypłacane rekompensaty. Podejmowaliśmy gigantyczne ryzyko. Baliśmy się, że wejdą i nam te pieniądze zabiorą. Uznałem jednak, że niech wejdą i spróbują górnikom zabrać te pieniądze. To wtedy zobaczymy, co będzie. Tak to wyglądało 20 lat temu. Nie weszli. Nie zabrali. Rekompensaty zostały wypłacone.
Zawsze będą istniały trudności. Zawsze tym trudnościom musimy stawiać czoła. Walcząc z nimi powinniśmy zwrócić uwagę, że nie budujemy raju, tylko zwykły świat, który trzeba zmieniać na lepsze. To jest nasze najważniejsze zadanie. Trzeba pilnować, patrzeć, żeby świat był sprawiedliwy. Żeby był dla nas sympatyczny. Bo tyle możemy zrobić. Ale to nie odbywa się poza nami. Za to, co się dzieje, odpowiadamy wszyscy. Kiedy się źle dzieje, należy umieć powiedzieć: „nie”. Tak jak to było 20 lat temu. Wtedy byliśmy w stanie powiedzieć „nie”. Wcale nie jest to łatwe. Tylko wtedy się udaje, kiedy jesteśmy solidarni. 20 lat temu byliśmy. Solidarni normalnie, solidarni po ludzku. Również odpowiedzialni za nasze działania. Odpowiedzialni za nasze życie, za życie naszych wspólnot, rodzin. Odpowiedzialni i solidarni. Jeżeli tacy będziemy, czego nam dzisiaj brakuje, to zrobimy bardzo wiele. Potrzeba tej prawdziwej, takiej codziennej solidarności, której już może niektórzy nie pamiętają, a która obejmowała właściwie cały kraj, w 1980 i 1981 roku. Takiej solidarności w dniu waszego święta wam życzę.
Dziękuję bardzo.