Szpila we Frasyniuka

Wypowiedź Wicemarszałka Senatu Zbigniewa Romaszewskiego opublikowana w "Fakcie" w dniu 28 czerwca 2008 roku

 

Władysław Frasyniuk ostatnio zasłynął wypowiedziami, w których ocenia książkę "SB a Lech Wałęsa", jednocześnie deklarując, że nawet nie zamierza jej przeczytać. To jednak nie koniec jego pomysłów. Nawołuje ponadto do rozwiązania IPN. Przypomina mi to sytuację ze Związku Sowieckiego z lat 60., gdy Sołżenicyn wydał jedną ze swoich książek. Wtedy w gazetach "Izwiestia” i „Prawda" ukazywały się liczne listy oburzonych czytelników, nieodmiennie zaczynające się zdaniem "Ja nie czitał, no znaju...".

Minęło 40 lat i w podobny sposób Władysław Frasyniuk wyraża swoją tęsknotę za czasami socjalizmu, gdy o tym, co ludzie mają czytać i jakie mają prowadzić badania, decydowały władze. Tylko wtedy Władysław Frasyniuk buntował się przeciwko takiemu stanowi rzeczy. Nie rozumiem, dlaczego teraz pragnie to społeczeństwo na siłę uszczęśliwiać za pomocą odgórnych rozporządzeń. Oby nadzieje, że premier zajmie się znienawidzonym IPN, okazały się płonne.