Po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego
w sprawie lustracji

Komentarz zamieszczony w "Dzienniku" w dniu 12 maja 2007 roku

 

Od redakcji "Dziennika": Czy wczorajsze orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego oznacza ostateczny koniec lustracji w Polsce? A może wręcz przeciwnie - to burzliwy początek jej kolejnej, bardziej skutecznej odsłony?
Takie pytania zadał "Dziennik" wybitnym publicystom, komentatorom i socjologom.

Zbigniew Romaszewski, senator:
Ustawa do poprawy

Lustracja nadal obowiązuje. Mamy ustawę, którą należy poprawić. Choć pogróżki, jakie rzucał prezes Trybunału Konstytucyjnego pod adresem premiera, by spieszył się z publikacją wyroku, rozumiem jako próbę zatrzymania lustracji. Nie wiem, czy premier się nimi przejmie. Zwracam jednak uwagę, że termin wyznaczony premierowi przez pana magistra Stępnia jest niezwykle krótki, a wieczorem w internecie nadal nie widzieliśmy sentencji wyroku, więc kłopoty będą. Namiętności wyraźnie wzięły górę w Trybunale w tym postępowaniu nad zdrowym rozsądkiem. Jesteśmy na skraju katastrofy polskiej demokracji. Poważni ludzie, inteligencja potrafi się sprzeciwiać uchwalonej ustawie - to rzecz nadzwyczajna! Na pierwszy rzut oka widać błędy w tym wyroku wynikające z pośpiechu. Zarzuty postawione ustawie lustracyjnej przez TK są w istocie niewielkie, aczkolwiek bardzo szkodliwe. Nie jestem przekonany np., czy ochrona wszystkich kapusiów przed opinią publiczną jest zadaniem konstytucyjnym Trybunału. Musimy poczekać do pełnego uzasadnienia wyroku, by zastanowić się, co można z tą sprawą zrobić: czy Trybunał uznaje, że kapusie w ogóle nie mogą być ujawnieni, czy istnieje jakaś możliwość ich ujawnienia? Największy cios, jaki otrzymała lustracja w tym starciu z Trybunałem, to być może ograniczenie jawności postępowań lustracyjnych. Z kolei przywracanie prawa do kasacji od wyroków w sprawach lustracyjnych oznacza powrót do huśtawki, jaka panowała w tej kwestii przez ostatnie lata. Sytuacja, w której procesy trwają po 4-5 lat, mnie nie odpowiada. A argumenty o poszanowaniu praw człowieka są kłamstwem.

Oprócz Senatora Zbigniewa Romaszewskiego wypowiedzieli się: Prof. Jadwiga Staniszkis, socjolog; Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny "Gazety Polskiej"; Jacek Żakowski, publicysta "Polityki"; Dorota Gawryluk, publicystka Polsatu; Katarzyna Kolenda - Zaleska, dziennikarka TVN; Andrzej Zybertowicz, socjolog.