To sukces prawa

Wypowiedź Senatora Zbigniewa Romaszewskiego dla dziennika "Fakt" z dnia 1 czerwca 2007 roku

 

Wyrok sądu w sprawie zomowców strzelających do górników z kopalni "Wujek" to przede wszystkim sukces państwa. Państwo, które nie jest w stanie ukarać zbrodni, nie ma autorytetu. Państwo nie może tolerować zbrodni I ta praktyka została wczoraj przerwana.

Oczywiście to nie jest koniec. Spodziewani się apelacji i kasacji w tej sprawie. Ale bardzo istotne jest to, że po raz pierwszy zerwano z udawaniem, że 26 lat temu na Śląsku nic się nie stało. W uzasadnieniu wyroku zwraca uwagę fakt, że skazani zostali sprawcy. Sąd, mając setki tomów akt, mógł dokładnie tę sprawę zbadać. Wciąż nie zostali ukarani jednak mocodawcy ani pomocnicy, którzy przez wiele lat zajmowali się tuszowaniem sprawy. I to pomocnicy zarówno na wyższych stanowiskach SB, jak i w prokuraturze. Fakt, że ten proces musiał trwać aż 26 lat, to przecież wynik bezpośredniego tuszowania okoliczności po całym zajściu. Jestem przekonany, że była to działalność absolutnie świadoma i zaplanowana. Pacyfikacja kopalni "Wujek" miała na celu nie tyle zabójstwo górników, ile zastraszenie społeczeństwa. I ktoś na wysokim szczeblu taką decyzję podjął. Osądzeniem architektów stanu wojennego oraz pomocników powinien się zająć Instytut Pamięci Narodowej - Komisja Ścigania Zbrodni Przeciwko Narodowi Polskiemu. Ona ma wszelkie szansę i możliwości się tym zająć. Chodzi o wyjaśnienie, w jaki sposób było prowadzone śledztwo i jak tuszowano tę sprawę. To niezwykle ważne, bo ta kwestia obciąża funkcjonowanie naszego wymiaru sprawiedliwości, jego wiarygodność. A osoby, które tuszowały sprawę "Wujka" -mimo że są w stanie spoczynku - w dalszym ciągu funkcjonują jako prokuratorzy.