Wystąpienie na obchodach Światowego Dnia Wolności

Taipei 29 stycznia 2002 roku

 

Szanowny Panie Przewodniczący! Szanowne Panie! Szanowni Panowie!

Czuję się zaszczycony mogąc wraz z Wami uczestniczyć w obchodach Światowego Dnia Wolności. Obchody takiego święta to nie tylko przypomnienie przebytej drogi i wyraz satysfakcji z osiągniętego sukcesu, a Republika Chińska na pewno ma się czym szczycić, ale to również wyzwanie dla tych wszystkich, którzy wolność i demokrację czynią podstawą budowy nowego globalnego świata.

Dziś pytania o wolność, demokrację, prawa człowieka nabierają szczególnego znaczenia. Rewolucja informatyzacji i automatyzacji czyni świat globalnym, czy nam się to podoba, czy nie. Jednakże w tym świecie będą żyli ludzie i ten świat musimy dla nich zorganizować. Zorganizować tak by był dla nich sprawiedliwy, by stwarzał dla nich możliwości samoorganizacji, by wszyscy znajdowali w nim dla siebie miejsce.
Nie zrobi tego za nas niewidzialna ręka rynku, w oparciu o jedyną powszechnie uznawaną kategorię zysku. W tym świecie musimy zbudować wspólny system wartości.

Sądzę, że w jakiejś mierze system taki budują, oparte na niezbywalnej godności ludzkiej, prawa człowieka. Czy jednak Powszechna Deklaracja Praw Człowieka jest ich w pełni aktualnym, uniwersalnym wyrazicielem, to już problem budzący kontrowersje.
Nie sposób nie zauważyć, że najwięcej obiekcji w tej sprawie mają najrozmaitsi dyktatorzy, usiłujący przekonać, że tyrania stanowi specyfikę cywilizacyjną ich narodu. Nieprawda. We wszystkich cywilizacjach budowano tyranie i we wszystkich narody dążyły do wolności i sprawiedliwości.
Nie zmienia to jednak faktu, że Powszechna Deklaracja Praw Człowieka nie odpowiada na wszystkie pytania, które stawia współczesny świat. Człowiek żyje w społeczeństwie, żyje we wspólnocie. Jakie są więc prawa wspólnoty? Rodziny, plemienia, narodu, czy wreszcie społeczności globalnej? W którym miejscu interes indywidualny powinien ustąpić miejsca interesowi wspólnoty?

Czy naród ma prawo do samostanowienia? Czy też np. Czeczeńcy którzy nie chcą pozostawać w ramach państwa rosyjskiego mają podlegać eksterminacji?
W świadomości zaangażowanych obrońców praw człowieka największym zagrożeniem dla tych praw było państwo. To prawda z więzienia komunistycznej Polski wyniosłem takie właśnie doświadczenie, ale dziś w warunkach demokracji to właśnie państwo przejęło na siebie obowiązek ochrony tych praw. Tak więc dziś kiedy się mówi o schyłku państwa narodowego, to nasuwa się pytanie kto będzie tych praw bronił? Międzynarodowe korporacje gospodarcze rządzące się kryterium zysku?

To bardzo ciekawe, ale w ostatnim okresie prawa człowieka schodzą na coraz dalszy plan. Sojusznikami w walce z międzynarodowym terroryzmem okazują się znane z drastycznego łamania praw człowieka Rosja i Chińska Republika Ludowa.
Skąd takie odrodzenie terroryzmu w coraz to lepiej, wydawałoby się, zorganizowanym świecie? Czy każdy zbrojny opór społeczeństwa nazywać będziemy obecnie terroryzmem? Czy terrorystami są Palestyńczycy czy Izrael? To wszystko pytania na które musimy poszukać odpowiedzi.

I na koniec pytanie chyba najtrudniejsze: czy człowiek ma prawo do pracy?
Moim zdaniem tak, ponieważ praca to nie tylko kategoria ekonomiczna, ale również element konstytuujący człowieczeństwo. Jak znajdziemy pracę dla ludzi w świecie wydajnych automatów i robotów? Jak dostarczymy tym ludziom godne środki utrzymania? Eksperci przewidują, że w ciągu 50-60 lat zatrudnienie znajdzie co najwyżej 20% ludności. Co z resztą? Za co będą kupowali ciągle doskonaloną produkcję i usługi? Stagnacja? Recesja? Gigantyczny konflikt społeczny?

Rozwiązanie tego problemu wymaga zupełnie nowego spojrzenia na świat i nowej organizacji stosunków międzyludzkich. Nowego spojrzenia na prawa człowieka.

Kiedy w tragicznym dla Chińczyków dniu 4 czerwca 1989 roku polska odzyskała niepodległość i odbudowywała demokrację sądziłem, że po latach walki z komunizmem zwyciężyłem. Potem okazało się, że demokratyczna wolnorynkowa Polska znacznie odbiega od tego co sobie wymarzyłem.
Dziś wiem, że stoją przede mną nowe wyzwania, które stawia rozwijający się świat, a które z za „żelaznej kurtyny” jaką był odgrodzony świat komunistyczny od reszty kuli ziemskiej nie były widoczne. Globalny świat może być nadzieją, ale może stać się koszmarem.
O tym jaki będzie zadecyduje nasza postawa, praca i solidarność.