Co przyniesie 1997 rok w polityce?

Wypowiedź Senatora Zbigniewa Romaszewskiego dla "Czasu Krakowskiego" z dnia 5 stycznia 1997 roku

 

1 styczna wchodzi w życie ustawa o służbie cywilnej. Jej skutkiem będzie obsadzenie wszystkich ważniejszych stanowisk urzędniczych (od 5 do 8 tysięcy) w państwie przez postpezetpeerowską nomenklaturę. Doprowadzi to do ubezwłasnowolnienia przyszłego niepostkomunistycznego rządu na rzecz administracji. Następnym zagrożeniem jest przygotowywana w 1997 roku prywatyzacja, obejmująca wszystkie najistotniejsze gałęzie gospodarki: od telekomunikacji przez sektor energetyczno-paliwowy po Polmosy. Wobec braku kapitału krajowego można ten proces określić tylko jednym słowem - wyprzedaż. Oznacza to, że komuniści, w związku z przewidywaną przegraną w wyborach parlamentarnych, starają się zapewnić sobie zaplecze i sfery wpływów w administracji i gospodarce.

Pozytywną rzeczą w nadchodzącym roku będą wygrane przez prawicę wybory. Zdają sobie z tego sprawę już komuniści, o czym może świadczyć zapobiegliwość, z jaką umacniają swe wpływy w tych dziedzinach. Problemem będzie zdyskontowanie naszego zwycięstwa. Już następnego dnia po wyborach Kwaśniewski przestanie być prezydentem wszystkich Polaków, a zdecydowanie opowie się po stronie swych dawnych towarzyszy partyjnych, mających ogromne wpływy w gospodarce. Będzie to bardzo groźny układ. Powstały prawicowy rząd będzie musiał zdecydowanie i bardzo szybko przeciwstawić się temu i odwrócić ich negatywne skutki.