List do redakcji
telewizyjnych "Wiadomości"

Napisany w dniu 4 marca 1997 roku

 

Warszawa, dnia 4 marca 1997 r.

Szanowni Pan
Grzegorz Miecugow
"Wiadomości"

Szanowny Panie!

Proszę nie traktować mego listu jako osobistych pretensji gdyż nie one są powodem jego napisania. Jako parlamentarzysta jak mało kto zdaję sobie sprawę ze złożoności problemów z którymi przychodzi mi się stykać.

Problematyka prawa międzynarodowego należy niewątpliwie do problemów trudnych i dlatego też łatwo w niej o nieporozumienia, których przykładem może być skonfrontowanie w Wiadomościach z niedzieli 2 marca br. mojej wypowiedzi na konferencji prasowej ROP z poglądami Pana posła Pastusiaka. Ponieważ sprawę suwerenności Państwa Polskiego uważam za jedną z najważniejszych, zdecydowałem się napisać do Pana i Pana Łukasza Perzyny kilka uwag wyjaśniających tę kwestię.

Otóż Pan Pastusiak wypowiada się całkowicie słusznie i całkowicie nie na temat. Wypowiedź moja nie dotyczyła w ogóle problemu miejsca umów międzynarodowych w systemie prawa wewnętrznego, gdyż w tej sprawie jesteśmy (po latach) dzięki Bogu zgodni, ale problemu suwerenności Państwa, bądź serwilizmu wobec sił zewnętrznych w której to dziedzinie rozbieżności pozostały takie same jak w latach 70-tych.

To, że ratyfikowane umowy międzynarodowe stają się źródłem powszechnie obowiązującego prawa jest po prostu truizmem, któremu w ogóle nie warto poświęcać uwagi.

Bez odwoływania się do Konstytucji Stanów Zjednoczonych można zauważyć, że art. 82 Komisyjnego Projektu Konstytucji omawiający ten problem nie jest kwestionowany, analogiczne sformułowanie zawiera również art 53 Projektu Obywatelskiego.

Wbrew temu, co twierdzi Pan poseł Pastusiak o tym nie mogłem zapomnieć, gdyż o to w latach 70-tych i 80-tych toczyła się walka. PRL konsekwentnie odmawiała wdrożenia ratyfikowanych Paktów Praw Człowieka, czy konwencji MOP do systemu prawa obowiązującego w Polsce uznając łamanie tych umów za "problemy wewnętrzne" (Patrz niezwykłe łamańce Sądu Najwyższego przy odmowie rejestracji Związków Zawodowych - Konwencja MOP 87). Problemowi temu poświęcony jest zresztą duży fragment Raportu Madryckiego, za który miałem odpowiadać karnie w 1984 roku. Takich rzeczy się nie zapomina. Przypominam sobie że Pan poseł Pastusiak miał wtedy inne poglądy, dość daleko odbiegające od przywoływanej obecnie przez Niego Konstytucji Amerykańskiej.

Tak więc nie tych problemów dotyczyła moja wypowiedź, dotyczyła ona zawartej w art 9 ust 2 możliwości przekazania "kompetencji organów władzy państwowej w niektórych sprawach" w ręce organizacji, bądź organów międzynarodowych. To jest coś zupełnie innego niż wykonywanie umów międzynarodowych, o którym mówił pan Pastusiak. Enigmatyczne stwierdzenie "w niektórych sprawach" zupełnie nie wyjaśnia, czy chodzi tu o przekazanie władzy ustawodawczej, wykonawczej, czy sądowniczej i w jakim zakresie, w ręce instytucji międzynarodowych. Jak daleko może zajść ograniczenie suwerenności państwa i zwierzchniej władzy Narodu proklamowanej w art.4 ust.1?

Podobnie zakresu rezygnacji z suwerenności nie określa bardzo zresztą nieprecyzyjny art 85 poświęcony trybowi w którym możemy tej rezygnacji dokonywać.

Art 6 Konstytucji PRL brzmi:
"Polska Rzeczpospolita Ludowa w swej polityce:
1/ Kieruje się interesami Narodu Polskiego, jego suwerennej niepodległości i bezpieczeństwa, wolą pokoju i współpracy między narodami,
2/ Nawiązuje do tradycji solidarności z siłami wolności i postępu, umacnia przyjaźń i współpracę ze Związkiem Socjalistycznych Republik Radzieckich i innymi państwami socjalistycznymi.
3/..."

Warto zauważyć, że jeśli pominiemy praktykę, to w sferze werbalnej rezygnacja z suwerenności, która budziła tak ostry sprzeciw w licznych protestach środowisk intelektualnych w latach 75 i 76 nie idzie tak daleko jak we wspomnianym art 9 ust 2 Komisyjnego Projektu Konstytucji.

Czym innym są procesy integracyjne, które mogą być realizowane w trybie wielostronnych umów ratyfikowanych przez parlamenty, a czym innym przekazywanie funkcji władczych nad Narodem Polskim w ręce niedoprecyzowanych organów międzynarodowych.

Myślę, że łatwość rezygnowania z niepodległości i suwerenności Państwa Polskiego charakteryzowała te same środowiska w latach 1945, 1976 jak i w roku 1997.

Łączę wyrazy szacunku
Senator Zbigniew Romaszewski

Od Redakcji: List o identcznej tre ści został wyałany do P. Redaktora Łukasza Perzyny