Propozycje programowe
Na prawach rękopisu

Warszawa, luty 1996 roku

 


Spis treści:
Wstęp
I. Cele
II. Zagrożenia

1. Atomizacja społeczeństwa
2. Państwo oligarchiczmne
3. Zagrożenie bezpieczeństwa spowodowane nędzą
4. Rozbudowa aparatu przemocy
III. Propozycje programowe
Budowa społeczeństwa obywatelskiego
1. Szacunek dla wartości
2. Jawność życia publicznego, procedury weryfikacyjne
3. Zabezpieczenie wolności słowa
4. Reforma oświaty
Ustrój państwa
1. Demokracja przedstawicielska z rosnącym udziałem demokracji bezpośredniej.
2. System rządzenia
3. System wyborczy
4. Decentralizacja władzy.
5. Państwo bezpieczne i praworządne.
Gospodarka
1. Różne modele gospodarki rynkowej.
2. Preferencje dla rozwoju drobnej przedsiębiorczości.
3. Powszechna prywatyzacja.
Fundusz Emerytalny.
4. Decentralizacja, zmiana klasyfikacji budżetowej.
5. Ograniczenie fiskalizmu państwa.
6. Płace, pomoc społeczna.
7. Wieś.

 


Wstęp

W sytuacji kryzysu i rozbicia politycznego obozu postsolidarnościowego istotne jest jasne wypowiadanie swoich poglądów. Stanowią one pewną platformę, która rozbudowana i dopracowana może stać się programem politycznym w przyszłych wyborach. Spotka się ona ze sprzeciwem i krytyką ze strony ludzi wyznających inne poglądy. Być może w wyniku dyskusji uda się usunąć istniejące nieporozumienia i zbudować stanowiska kompromisowe, bądź też tylko stwierdzić rozbieżności. W każdym wypadku będzie to korzystne dla rozwoju życia politycznego w Polsce.

Zdaję sobie sprawę, że przedstawione tezy programowe nie mogą sobie rościć pretensji do stanowienia kompletnego programu ugrupowania politycznego. Brak stanowiska w takich sprawach, jak np.: ochrona zdrowia, ochrona środowiska, obrona narodowa czy polityka zagraniczna jest zupełnie oczywisty i wymaga kompetentnego dopracowania.

Tak więc skupiłem się tutaj raczej na problemach, które decydują o postulowanym kształcie Państwa Polskiego i o sposobie uprawiania polityki.

Na marginesie tych przemyśleń mieszczą się czasem rozwiązanie szczegółowe będące wynikiem moich doświadczeń, np.: instytucja nauczyciela kwalifikowanego, czy budowa policji lokalnej, ale są to rozwiązania, które mogą być co najwyżej pomocne przy budowie koncepcji oświaty, czy bezpieczeństwa państwa.

Tak więc wszystkich, którzy w jakiś sposób podobnie widzą cele, zagrożenia i zadania stojące przed naszym społeczeństwem zapraszam do współpracy w rozwijaniu i uzupełnianiu przedstawionych tez.

I. Cele

  1. Budowa demokratycznego państwa podlegającego społecznej gospodarce rynkowej.
  2. W procesie integracyjnym państwo to jest uczestnikiem Europy Ojczyzn gwarantującej zachowanie narodowej tożsamości kulturowej.

Przez państwo demokratyczne rozumiem państwo funkcjonujące w systemie demokracji przedstawicielskiej, z systematycznie poszerzanym marginesem demokracji bezpośredniej. Państwo takie funkcjonuje w systemie silnie zdecentralizowanym w oparciu o demokratyczne struktury lokalne i (regionalne) ponadlokalne. Wraz z przełamywaniem istniejących trudności transformacyjnych zakres kompetencji władz poszczególnych szczebli winien być podporządkowany zasadzie subsydiarności (to czego nie można zrealizować na szczeblu lokalnym powinno wchodzić w zakres kompetencji regionu itp.).

Państwo społecznej gospodarki rynkowej to państwo, w którym gospodarka funkcjonuje w oparciu o zasady wolnej konkurencji i gwarantowanej własności prywatnej. Jednocześnie zasada solidaryzmu społecznego wiąże z prawem własności szczególne obowiązki i szczególną odpowiedzialność wobec wspólnoty obywateli.

II. Zagrożenia

  1. Atomizacja społeczeństwa w wyniku zrelatywizowania systemu wartości i zanegowania interesu publicznego na rzecz niczym nieograniczonych interesów jednostki stanowi zagrożenie dla bytu państwa.
  2. Budowa państwa oligarchicznego stanowi zagrożenie dla tworzącej się klasy średniej i rozbudowuje strefy nędzy.
  3. Zagrożenie bezpieczeństwa obywateli w wyniku rozszerzającej się strefy nędzy i postępującej demoralizacji.
  4. Potrzeba zabezpieczenia się oligarchii przed konfliktem społecznym grozi rozbudową aparatu przemocy i ograniczaniem wolności obywatelskich.

Ad. 1 - Atomizacja społeczeństwa w wyniku zrelatywizowania systemu wartości i zanegowania interesu publicznego na rzecz niczym nieograniczonych interesów jednostki stanowi zagrożenie dla bytu państwa.
Szczególnym zagrożeniem w procesie integracji społeczeństwa jest zakwestionowanie roli opinii publicznej, tradycyjnie rozumianej moralności, na rzecz uregulowań prawa pozytywnego z natury swej ograniczonych. Tak rozumiane państwo prawa stało się państwem kruczków prawnych. Nie każde zachowanie naganne społecznie i kompromitujące w szczególności osoby publiczne jest prawnie zakazane, np.: mimo iż prostytucja nie jest karalna nie wydaje się stosowne by prostytutki pełniły funkcje publiczne.
Czym innym jest odpowiedzialność karna, czym innym konstytucyjna, a czym innym odpowiedzialność moralna wobec opinii publicznej.
Bycie osobą publiczną nakłada szczególną odpowiedzialność stanowienia wzorca osobowego dla społeczeństwa. Jakie są elity takie społeczeństwo.
Kompromitacja komunistycznego kolektywizmu zaowocowała rozwojem niczym nieograniczonego interesu jednostki. Państwo jest wspólnotą i atomizacja społeczeństwa musi grozić jego rozpadem. Tak więc w odbudowie państwa istotnym elementem jest przywrócenie w społecznym ethosie właściwego miejsca wspólnocie rodzinnej, lokalnej, regionalnej, a także innym formom wspólnot: wyznaniowych, zawodowych czy społecznych.

Ad. 2 - Budowa państwa oligarchicznego stanowi zagrożenie dla tworzącej się klasy średniej i rozbudowuje strefy nędzy.
Przyjęty model transformacji gospodarczej deklarujący zasady leseferyzmu a realizujący w praktyce zdumiewającą politykę liberalizmu centralistycznego w połączeniu z formułą grubej kreski, doprowadził do koncentracji kapitału w wąskich kręgach wywodzących się na ogół z nomenklatury i służb specjalnych.
Niewidzialna ręka wolnego rynku okazała się za słaba wobec funkcjonujących od dawna w naszym kraju układów nieformalnych. Koncentracja kapitału w wąskich kręgach i przechwytywanie przez nie korzyści wypracowanych przez całe społeczeństwo musi hamować rozwój klasy średniej i prowadzić do ubożenia szerokich warstw społecznych.
Zagrożenie latynizacją polskiej sceny społeczno - gospodarczej istniało od dawna, dziś w momencie gdy grupy nomenklaturowego kapitału uzyskały pełnię władzy politycznej stało się ono palącym problemem.
W tych warunkach w najbliższym czasie należy się spodziewać monopolizacji rynku przez duże grupy finansowe i eliminowania z niego tych drobnych i średnich przedsiębiorców, którzy na nim zaistnieli w wyniku osobistej inicjatywy gospodarczej i zaoszczędzonych środków materialnych. Odbędzie się to zapewne pod hasłem zwalczania szarej strefy, którą generuje system podatkowy i ubezpieczeniowy.

Ad. 3 - Zagrożenie bezpieczeństwa obywateli w wyniku rozszerzającej się strefy nędzy i postępującej demoralizacji.
Bezrobocie i rozszerzanie strefy ubóstwa, narastanie społecznej frustracji, koncentracja tych zjawisk w określonych rejonach, rozchwianie moralnych układów odniesienia, skutkują wzrostem przestępczości i zagrożeniem bezpieczeństwa publicznego.
Zjawiska tego nie jest w stanie zahamować wzrost restrykcyjności prawa oraz zwiększanie budżetu, uprawnień i liczebności policji, jeżeli nie będą temu towarzyszyły reformy zwiększające efektywność zarówno wymiaru sprawiedliwości jak i aparatu ścigania.

Ad. 4 - Potrzeba zabezpieczenia się oligarchii przed konfliktem społecznym grozi rozbudową aparatu przemocy i ograniczaniem wolności obywatelskich.
System oligarchiczny nie jest systemem, który może funkcjonować w warunkach demokracji. Nie ma żadnego powodu, aby większość pozbawiona korzyści miała stan taki akceptować w procedurach demokratycznych, dlatego też musi dojść do ograniczenia swobód obywatelskich. W pierwszym rzędzie będzie to dotyczyło zapewnienia sobie monopolu informacyjnego dla zwiększenia skuteczności persfazji. W dalszej kolejności rozbudowaniu aparatu przemocy ( oczywiście w imię walki z przestępczością) dla opanowania ewentualnego konfliktu społecznego, będą towarzyszyły ograniczenia w prawie do wolności zgromadzeń i zrzeszeń.
Oczywiście zarysowane zagrożenia mają charakter modelowy i w zależności od postawy społeczeństwa mogą zostać zlikwidowane już we wstępnej fazie, są one jednak całkowicie realne i wymagają wzmożonej czujności.

III. Propozycje programowe

Budowa świadomego swych praw i obowiązków
społeczeństwa obywatelskiego

  1. Rola szacunku dla powszechnie uznanych wartości w konstruowaniu społeczności
  2. Jawność życia publicznego, procedury weryfikacyjne
  3. Zabezpieczenie wolności słowa
  4. Reforma oświaty

Ad. 1 - Rola szacunku dla powszechnie uznanych wartości w konstruowaniu społeczności
Budowa społeczeństwa obywatelskiego jest procesem szczególnie trudnym ponieważ zawiera ona w sobie przede wszystkim kształtowanie świadomości społecznej. Należy sobie zdawać sprawę, że możliwe do użycia środki pozostające w gestii państwa mogą jedynie sprzyjać lub hamować budowaniu postaw obywatelskich, nie są jednak w stanie doprowadzić do ich powstania.
Za najważniejsze zasady w kształtowaniu tych postaw rozumiem:
  1. Niekoniunkturalność ocen. Stosowanie tej samej miary do "swoich" i "obcych", bez względu na doraźne interesy polityczne.
  2. Tolerancja wobec odmiennych poglądów. Budowanie możliwie najszerszego consensusu jest podstawą każdej wspólnoty (również partii czy państwa). Głosowanie jest ostatecznością niezbędną ze względu na potrzebę praktycznego rozstrzygania sporów. Jednakże decyzje podjęte nieznaczną większością głosów będą szeroko kontestowane, a w najgorszym przypadku doprowadzą do rozpadu wspólnoty. Tolerancja wobec odmiennych poglądów nie jest tożsama z moralnym permisywizmem podważającym znaczenia wartości w budowaniu wspólnoty.
  3. Odbudowa szacunku dla postaw altruistycznych przedkładających dobro wspólne ponad interes osobisty i osobistą wygodę. Promowanie odpowiednich wzorców osobowych.
  4. Rozszerzanie wpływu obywateli na politykę państwa i jednostek samorządowych z równoczesnym kształtowaniem poczucia odpowiedzialności za kraj, gminę, powiat, zakład pracy.
  5. Obecność trwałych zasad moralnych w polityce nie jest naiwną fanaberią, ale jest podstawą realizacji długoterminowych celów strategicznych. Tylko dzięki obecności moralności w naszym życiu publicznym zdołaliśmy zbudować "Solidarność" i pokonać komunizm. Rozszerzenie się postaw koniunkturalnych doprowadziło do atomizacji środowisk postsolidarnościowych i porażki w wyborach w 1993 i 1995 roku.

Przedstawione zasady nie dają się zadekretować w postaci aktów prawnych a ich wpajanie powinno być przedmiotem działalności całego społeczeństwa ze szczególnym uwzględnieniem środków masowego przekazu oraz systemu oświatowego w Polsce.
Realizacja tych zadań jest polem szczególnej współpracy państwa z Kościołem Katolickim. We współpracy tej wykorzystywanie tradycyjnie utrwalonego autorytetu Kościoła, dla realizacji doraźnych celów politycznych jest szczególnie niebezpieczne zarówno dla Kościoła jak i podstawowych interesów Państwa Polskiego.

Ad. 2 - Jawność życia publicznego, procedury weryfikacyjne
Zasadą życia politycznego powinna być maksymalna jawność i powszechne prawo dostępu do informacji. Tajemnica państwowa stanowiąca wyjątek od tej zasady może chronić jedynie szczególne, jasno wyeksplifikowane interesy państwa. Realizacja tej zasady wymaga sformułowania ustawy: Prawa do informacji, regulującej uprawnienia obywatelskie w tej dziedzinie i reglamentującej zakres informacji tajnych.
Skutki odrzucenia lustracji w 1992 roku odczuwamy w dniu dzisiejszym. Jesteśmy chyba jednym z nielicznych państw nie posiadających usankcjonowanych prawnie procedur weryfikacji osób na stanowiska publiczne. Stanie się osobą publiczną powoduje i musi powodować ograniczenie prawa do prywatności. Niezbędne jest wypracowanie takich zasad, powinny one bazować na:
  1. maksymalnej jawności procesu weryfikacyjnego (instytucja publicznych przesłuchań).
  2. powszechnej dostępności własnych akt zgromadzonych przez służby specjalne PRL.
  3. dokonaniu oceny moralnej i politycznej instytucji PRL będących gwarantami systemu komunistycznego i dominacji rosyjskiej w Polsce.

Ad. 3 - Zabezpieczenie wolności słowa
Informacja stanowiąca jedno z podstawowych narzędzi kształtowania świadomości społecznej nie może być przedmiotem ani monopolu państwowego, ani opartych na zysku regulacji wolnorynkowych. Daleki od doskonałości stan obecny może być podstawą dla wypracowania ulepszonych uregulowań prawnych gwarantujących pluralizm informacji i zabezpieczających rynek mediów przed monopolizacją czy to ze strony państwa, grup kapitałowych czy opcji politycznych.
Istnieje pilna potrzeba odnalezienia równowagi pomiędzy odpowiedzialnością dziennikarza za słowo i ochroną dóbr osobistych a bezpieczeństwem dziennikarza podejmującego walkę w obronie interesu społecznego z potężnymi często czynnikami życia politycznego i gospodarczego kraju. W chwili obecnej panuje w tej dziedzinie totalny chaos, w którym nadużyciu wolności słowa towarzyszą jednocześnie brutalne próby zamykania ust niewygodnym dziennikarzom.
Prawo do informacji, nowelizacja prawa prasowego mogą sprzyjać rozwiązaniu tego problemu, jednakże zasadniczym czynnikiem musi tu być integracja środowiska dziennikarzy budujących jednocześnie ethos zawodowy i chroniących środowisko przed presją ze strony państwa i rynku.

Ad. 4 - Reforma oświaty
Budowa świadomego, obywatelskiego społeczeństwa wymaga traktowania oświaty jako priorytetowego zadania Państwa.
Jeżeli uwzględnimy procesy integracyjne to właśnie oświata i szkolnictwo wyższe są tymi dziedzinami, które określą miejsce Polski we współpracy europejskiej. To, jakim będziemy dysponowali wykształceniem, zadecyduje o tym czy Polacy będą zamiatali ulice i zbierali winogrona czy też będą pełnoprawnymi uczestnikami wymiany społeczno-gospodarczej. W tym kontekście stan polskiej oświaty i szkolnictwa wyższego musi budzić przerażenie.
Przesunięcie szkolnictwa podstawowego do gmin przy ok. 15% niedoszacowaniu niezbędnych nakładów pogłębi zróżnicowanie poziomu nauczania w ośrodkach wielkomiejskich, miasteczkach i na wsi.
Problemem są nie tylko niedostateczne środki materialne, które bezwzględnie powinny ulec zwiększeniu, ale również stan zdegradowanego prestiżowo korpusu nauczycielskiego. Można się spodziewać , że wszelka próba zakwestionowania dotychczasowych przywilejów spotka się ze zdecydowanym oporem ze strony środowisk nauczycielskich, a zwiększenie zarobków będzie bardzo powoli skutkowało poprawą poziomu kadry pedagogicznej. W tej sytuacji jedynymi skutecznymi bodźcami mogącymi ten stan zmienić są bodźce pozytywne. A więc równolegle do zachowywania obecnego statusu stosunkowo nisko płatnego nauczyciela należy stworzyć instytucję nauczyciela kwalifikowanego czy państwowego o radykalnie różnym poziomie wynagrodzenia i znacznie zwiększonych wymaganiach co do kwalifikacji, samokształcenia i zakresu obowiązków.
Podobnie źle przedstawia się sprawa szkolnictwa wyższego. Dotychczasowy system studiów bezpłatnych jest nie do utrzymania, a właściwie jeśli uwzględnić problem akademików i stypendiów już praktycznie nie istnieje. Racjonalnym rozwiązaniem tego problemu realizującym zasadę równego startu byłoby stworzenie państwowego systemu kredytowania studiów. System ten powinien również obejmować kredytowanie studiów zagranicznych dla osób szczególnie zdolnych. Pojawienie się większej grupy Polaków na dobrych uczelniach Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Francji czy w szczególności sąsiadujących Niemiec miałoby ogromne znaczenie dla budowy prestiżu Państwa Polskiego. Uzyskany kredyt spłacany po ukończeniu studiów miałby na celu pokrycie kosztów czesnego, zakwaterowania oraz stypendium. Sam sposób spłaty, gwarancji kredytowych itp. powinien stać się przedmiotem dyskusji w środowiskach nauczycieli akademickich i studentów. Ponieważ zaciągane kredyty podlegałyby zwrotowi sądzę, że nie ma przeszkód by były one pokrywane z deficytu budżetowego sfinansowanego przez obligacje państwowe wykupywane, np.: przez Fundusz Emerytalny.

Ustrój państwa

  1. Demokracja przedstawicielska z rosnącym udziałem demokracji bezpośredniej. Trójpodział władzy.
  2. System Kanclerski z Rządem powoływanym przez Parlament. Prezydent wybierany w wyborach powszechnych sprawujący funkcje kontrolne w państwie. Parlament dwuizbowy ze zrównoważoną rolą izb.
  3. Mieszany system wyborczy z 2/3 mandatów do Sejmu, obsadzanymi w wyborach większościowych i l/3w wyborach proporcjonalnych.
  4. Decentralizacja władzy.
  5. Państwo bezpieczne i praworządne.

Ad. 1 - Demokracja przedstawicielska z rosnącym udziałem demokracji bezpośredniej. Trójpodział władzy.
Organizacja państwa powinna realizować budowę systemu równowagi w świecie realnie istniejących sprzeczności. Społeczeństwo nie jest ani polem wolnej konkurencji poszczególnych jednostek, ani terenem ich niczym nieskrępowanej współpracy. O satysfakcji obywateli decyduje nie tylko wymierny zysk, ale i niewymierne poczucie bezpieczeństwa. Państwo powinno odnajdować aktualny punkt równowagi dla realizacji często sprzecznych wartości. Demokracja nie jest systemem powszechnej szczęśliwości w ramach gotowych rozwiązań, ale jest mechanizmem, pozwalającym na odszukanie tych punktów równowagi. Demokracja nie jest najbardziej sprawna w rozwiązywaniu poszczególnych problemów. Czasami jednostka obdarzona intuicją i szczególnym geniuszem potrafi odszukiwać rozwiązania bardziej sprawnie i efektywnie, jednakże rozwiązania te nigdy nie mogą być idealne, a dalszy proces doskonalenia ich już nie następuje. Natomiast społeczeństwo jest całkowicie nie przygotowane na ich przyjęcie. Demokracja jest za to na pewno mechanizmem, który w kolejnych etapach niezawodnie odszukuje najkorzystniejsze rozwiązania, budując dla nich równocześnie społeczną akceptację. Z tego powodu mimo swej powolności, w skali długoterminowej system demokratyczny jest najbardziej efektywny, o czym może świadczyć sytuacja państw najlepiej rozwiniętych.
Wydaje się, że obok demokracji przedstawicielskiej realizowanej przez Prezydenta i Parlament oraz organy samorządu, winien rosnąć udział demokracji bezpośredniej, w której obywatele angażowani są bezpośrednio w podejmowanie decyzji dotyczących państwa, regionu czy gminy.
Rozwój demokracji bezpośredniej sprzyja budzeniu odpowiedzialności i świadomości społecznej. Oczywiście referenda nie powinny być elementem koniunkturalnych rozgrywek partyjnych, a stanowić wyraz poglądów świadomego w danej dziedzinie społeczeństwa.

Ad. 2 - System Kanclerski z Rządem powoływanym przez Parlament. Prezydent wybierany w wyborach powszechnych sprawujący funkcje kontrolne w państwie. Parlament dwuizbowy ze zrównoważoną rolą izb.
Demokracja powinna realizować Monteskiuszowski model trójpodziału władzy na niezależne od siebie: władzę ustawodawczą, wykonawczą i sądowniczą.
W sytuacji polskiej problemem jest wzmocnienie autorytetu władzy sądowniczej i wypracowanie modelu, w którym niezawisła władza sądownicza realizowałaby zwierzchnią władzę narodu.
Niezależnie od tego, że jestem zwolennikiem wybierania Prezydenta w wyborach powszechnych sądzę, że władza wykonawcza winna znajdować się niepodzielnie w rękach Rządu, odpowiedzialnego przed Parlamentem. Na czele Rządu winien stać Premier o znacznie rozszerzonym zakresie kompetencji w stosunku do obecnego. Taki system władzy określiłbym jako system gabinetowo-parlamentarny zbliżony do systemu kanclerskiego w Niemczech.
W warunkach, w których w wyniku społecznych frustracji stanowisko prezydenta może objąć zupełnie przypadkowa osoba (casus Tymińskiego), czy też o objęciu urzędu decydować będą poszczególne procenty, bądź ułamki procenta głosów, przekazanie pełni władzy wykonawczej w ręce prezydenta jest niebezpieczne, gdyż może się ono stać zarzewiem groźnych konfliktów społecznych, powodując tym samym upadek autorytetu i osłabienie władzy w państwie.
W tym momencie przesunięcie punktu ciężkości władzy w stronę parlamentu jest uzasadnione, gdyż wybór 460 posłów i 100 senatorów pozwala zmniejszyć rolę przypadku w formowaniu władz państwa i ograniczyć negatywne skutki ewentualnego niefortunnego wyboru.
Autorytet Prezydenta wybieranego w wyborach powszechnych winien w tym układzie wspierać instytucje kontroli państwowej takie jak NIK, Prokuratura, Urząd Antymonopolowy, Komisja Papierów Wartościowych itp.
Osobiście jestem zwolennikiem parlamentu dwuizbowego, choć muszę przyznać, że przy obecnym zakresie kompetencji Senat jest instytucją zbędną.
W moim wyobrażeniu rola Senatu, jako izby refleksji, powinna się sprowadzać do likwidacji negatywnych skutków partyjniactwa Sejmowego. Wybór do Senatu winien wiązać się z zawieszeniem przynależności partyjnej i likwidacji instytucji dyscypliny klubowej.
W tych warunkach Senat nie uczestniczący w procesie powoływania Rządu byłby instytucją bardziej wiarygodną w prowadzeniu przesłuchań czy postępowań związanych z odpowiedzialnością konstytucyjną, niż powoływane na zasadzie parytetu partyjnego komisje sejmowe.
Kadencje Sejmu i Senatu powinny być różne i rozwiązanie Sejmu w związku z kryzysem rządowym nie powinno skutkować rozwiązywaniem Senatu.

Ad. 3 - Ordynacja wyborcza.
System proporcjonalnych wyborów parlamentarnych obowiązujący w Polsce promuje zależność posłów od kierownictw partyjnych, uniezależniając ich bezpośrednio od wyborców. Zostanie posłem jest w pierwszym rzędzie wynikiem decyzji kierownictwa partii (wystawienie, wpisanie na listę krajową, na którym miejscu?) a nie woli wyborców. Powoduje to większe zaangażowanie posłów w rozgrywki partyjne, niż śledzenie opinii elektoratu i kształtowanie jego świadomości.
Osobisty autorytet posła w swoim środowisku jest sprawą drugorzędną. Poseł przestaje być wyrazicielem opinii środowiska, kształtującej program jego partii, a zaczyna być narzędziem kierownictwa dla realizacji partyjnych interesów. Z tego właśnie względu jestem zwolennikiem systemu wyborczego mieszanego, w którym 2/3 posłów trzeba wybierać w okręgach jednomandatowych (system większościowy) a jedną trzecią wybieranoby z listy krajowej. Posłowie z okręgów jednomandatowych będą zmuszani korygować swoje zachowanie o poglądy elektoratu, przy czym równocześnie opinie tychże posłów w znacznie większym stopniu będą musiały być uwzględniane w kształtowaniu polityki ich partii. Zmusza to partie do szerszej działalności w terenie, stwarza preferencje dla ludzi cieszących się autorytetem w środowiskach lokalnych i powoduje tworzenie się bloków partyjnych znacznie skuteczniej niż ordynacja proporcjonalna.
Propozycja obsadzania 1/3 mandatów w wyborach proporcjonalnych z listy krajowej, ma na celu zwiększenie szans elit politycznych, których koncentracja w dużych ośrodkach miejskich znacznie przekracza liczbę przypadających na nie mandatów. Grupa ta zapewniałaby spójność programową poszczególnych opcji politycznych, a tym samym konsolidowałaby i stabilizowała sejmową większość.
Przedłożone wyżej postulaty pokrywają się w pełni z rozwiązaniami Solidarnościowego projektu konstytucji.

Ad. 4 - Decentralizacja władzy.
Niezwykle ważnym dla normalnego funkcjonowania kraju i budowy społeczeństwa obywatelskiego jest decentralizacja władzy, a więc podzielenie władzy pomiędzy Rząd i samorządy lokalne I i II stopnia.
Pozostaje kwestią dyskusyjną czy II szczebel powinny stanowić powiaty czy województwa. Przesądzenie sporu na rzecz powiatów implikuje praktycznie konieczność reformy administracyjnej państwa i powrót do dawnych województw - regionów.
Można przypuszczać, że wiązałoby się to z powołaniem w dalszej przyszłości samorządów III stopnia - samorządów regionalnych. Tego typu reforma administracyjna państwa byłaby dość kosztowna.
Powołanie samorządów na szczeblu wojewódzkim nie wymaga dalszych działań. Prowadzi jednak w sytuacji 49 województw do powstania samorządów słabych kadrowo i materialnie.
W każdej sytuacji powinna obowiązywać zasada, że wszystko to co może być realizowane przez samorząd I szczebla winno być przez ten samorząd realizowane, a to co nie daje się na tym szczeblu zrealizować winien realizować samorząd szczebla II itd. aż do Rządu.
Jedna rzecz nie może jednak podlegać dyskusji, wraz z władzą muszą być przekazywane również środki. 15% udział gmin w budżecie państwa i pozostawanie reszty budżetu w gestii władzy centralnej jest sprowadzeniem problemu samorządności do czystych haseł. (Niemcy: 280 mld Marek państwo, 270 mld Marek landy, 180 mld Marek władze miejskie).

Ad. 5 - Państwo bezpieczne i praworządne.
Prowadzone w Polsce przemiany ustrojowe stały się źródłem rosnącej przestępczości i zagrożenia obywateli. Problemu tego nie rozwiążą rygorystyczne tendencje w prawie karnym, czy też przepisy ograniczające takie prawa obywatelskie jak prawo do obrony czy ograniczenia w ochronie prywatności życia obywateli. Rozszerzenie uprawnień służb porządkowych jest w szczególnych przypadkach konieczne, nie może ono jednak wymykać się kontroli niezawisłych sędziów i prowadzić do drastycznego ograniczenia swobód obywatelskich.
Zasadnicze zmiany w tym względzie widziałbym poprzez:
  1. Związanie policji z ośrodkami władzy lokalnej i wyodrębnienie Policji Państwowej dla ścigania groźnych przestępstw. Wyjęcie z zakresu kompetencji UOP przestępstw kryminalnych, niezależnie od ich wagi i pozostawienie UOP jedynie ochrony bezpieczeństwa państwa.
  2. Przekazanie funkcji śledczych w ręce niezawisłych sędziów śledczych realizujących zasadę kontradyktoryjności już na etapie postępowania przygotowawczego.
  3. Wzmocnienie roli władzy sądowniczej nie tylko poprzez ustawowe deklaracje, ale również poprzez wzrost udziału środków materialnych przeznaczonych na wymiar sprawiedliwości. Budżet sądownictwa winien być dołączony do budżetu państwa tak jak dzieje się to z budżetem NIK, Kancelarii Prezydenta, Sejmu czy Senatu. Źle płatni sędziowie i niedofinansowane sądownictwo nie są w stanie zapewnić sprawnego wymiaru sprawiedliwości.
    Dla skutecznej walki z przestępczością dużo ważniejsza jest nieuchronność i szybkie wymierzenie kary, a nie jej rygoryzm.
  4. Rozbudowa pionu probacyjnego zwiększająca egzekwowalność kar wolnościowych i zmieniająca proporcje pomiędzy karami więzienia a karami wolnościowymi. Pozwoliłoby to na rozszerzenie karalności tych zachowań, które na obecnym etapie wydają się mniej groźne, a które stanowią bazę dla rozwoju rzeczywiście niebezpiecznej przestępczości.

Gospodarka

  1. Różne modele gospodarki rynkowej. Model niemiecki. Przedsiębiorstwo wspólnotą właścicieli, zarządu i pracowników.
  2. Preferencje dla rozwoju drobnej przedsiębiorczości.
  3. Powszechna prywatyzacja. Przesłanki i cele. Reforma ubezpieczeń.
  4. Rezerwy finansowe państwa. Decentralizacja, zmiana klasyfikacji i procedur budżetowych. Dyscyplina budżetowa.
  5. Ograniczenie fiskalizmu państwa.
  6. Płace, pomoc społeczna.
  7. Wieś jako jeden z podstawowych problemów transformacyjnych.

Ad. 1 - Różne modele gospodarki rynkowej.
Wbrew dziś rozpowszechnionemu mniemaniu, kapitalizm posiada w różnych krajach świata różny charakter. Związane jest to niewątpliwie z tradycją i historią powstawania struktur gospodarczych. Zasadnicze różnice w charakterze gospodarki rynkowej, wywodzą się ze sposobu rozumienia społecznej funkcji gospodarki. A więc, w jakiej mierze gospodarka jest przedmiotem konkurencji niezależnych podmiotów, a w jakiej polem ich współpracy, w jakiej mierze poza wymiernym kryterium zysku ingerują w nią czynniki niewymierne jak np.: poczucie bezpieczeństwa socjalnego. Jak dalece decydujący jest efekt doraźny w porównaniu z założeniami długofalowej strategii.
Pewnym miernikiem tego jest rozumienie istoty przedsiębiorstwa, które jest bądź towarem na rynku kapitałowym, bądź pewną formą współpracy - właścicieli, zarządu i pracowników.
O ile rozpowszechniony w społecznej świadomości anglosaski model rynku odrywa gospodarkę od jej społecznych korzeni, to wizja niemiecka czy japońska dostrzega rolę przedsiębiorstwa w budowaniu struktur organizacyjnych społeczeństwa, nadaje im charakter pewnej wspólnoty. Oczywiście inny jest charakter tej wspólnoty w odległej kulturowo Japonii, a inny w Niemczech, tym nie mniej i tu i tu czynnik wspólnej odpowiedzialności za proces produkcyjny odgrywa istotną rolę.
[Przypis Autora: Art. 14 Konstytucji Niemiec: 1. Zapewnia się prawo własności i dziedziczenia. Ich treść i granice określą ustawy; 2. Własność zobowiązuje. Używanie własności powinno zatem służyć dobru ogólnemu; 3. Wywałszczanie jest dopuszczalne tylko dla dobra ogólnego. Może ono nastąpić jedynie przez ustawą lub na podstawie ustawy, która określa rodzaj i rozmiary odszkodowania Odszkodowanie należy ustalić na podstawie sprawiedliwej oceny interesów ogółu oraz osób zainteresowanych. (...)]
W czym się to objawia? W stosunku do własności, w większej roli strategii długoterminowej w zarządzaniu przedsiębiorstwem, w partycypacji pracowników w zarządzaniu, w wyższych wynagrodzeniach i spłaszczeniu systemu wynagrodzeń, większej stabilności kadry pracowniczej, w dbałości o podnoszenie kwalifikacji załogi, w większym bezpieczeństwie socjalnym. Nie eliminuje to roli zysku w ocenie działalności gospodarczej a jedynie prowadzi do uwzględnienia tych, niewymiernych czynników społecznych, które decydują o efektywności ludzkiej współpracy.
Reasumując uważam, że model niemiecki jest bardziej godny naśladowania niż model anglosaski. Składa się na to:
  1. Wysoka efektywność i konkurencyjność, znacznie wyższa niż w systemie anglosaskim. Potęga gospodarki amerykańskiej związana jest w pierwszym rzędzie z jej ogromnym wolumenem, nawet reformy tacheryzmu nie były w stanie przełamać stanu permamentnego kryzysu w Wielkiej Brytanii.
  2. b) Rządy komunistyczne w Polsce zbudowały w świadomości społecznej na trwale pojęcie państwa opiekuńczego i szeroko rozumianego egalitaryzmu. Bez uwzględnienia tych czynników skazani jesteśmy na lansowanie niefunkcjonalnych w polskich warunkach modeli gospodarczych i niestabilność polityczną.

Ad. 2 - Preferencje dla rozwoju drobnej przedsiębiorczości.
Zdrowa struktura gospodarcza winna się opierać na bardzo szerokiej podstawie niezależnych inicjatyw gospodarczych będących bazą dla sieci drobnych przedsiębiorstw produkcyjnych i usługowych. Wielkie przedsiębiorstwa dysponujące znacznymi zasobami kapitału winny pełnić rolę koordynatora działalności gospodarczej.
System gospodarczy winien mieć charakter piramidy, w której przedsiębiorstwa wyższego stopnia hierarchii kapitałowej współpracują i koordynują działanie przedsiębiorstw stopnia niższego.
Zagrożenie sfery drobnych przedsiębiorstw produkcyjnych, handlowych i usługowych przez umacniającą się oligarchię kapitałową wymaga radykalnej zmiany polityki fiskalnej i kredytowej.
Szeroki rozwój drobnych inicjatyw gospodarczych winien stać się celem nadrzędnym, otwierając równocześnie drogę do przełamania problemu bezrobocia i zadośćuczynienia w rozsądnej mierze egalitarnym potrzebom współobywateli.
Dla stabilności politycznej państwa ważniejszym jest ażeby kolejny milion zysku dotarł do tego, który zaczyna prowadzić działalność gospodarczą, niż do tego który już pierwszy milion posiada.

Ad. 3 - Powszechna prywatyzacja.
Jednym z najistotniejszych zadań, które mogą wpłynąć na charakter ustrojowy i gospodarczy Państwa Polskiego jest przeprowadzenie powszechnej prywatyzacji. Waga tego zadania polega na:
  1. Uchronieniu majątku narodowego przed rozgrabieniem i tym samym zapobieżenie rozszerzaniu się nomenklaturowej oligarchii.
  2. Zadośćuczynienie poczuciu sprawiedliwości społeczeństwa, które w drodze wyrzeczeń budowało potencjał gospodarczy państwa.
  3. Zmiana systemu własności i zarządzania majątkiem.

Dla realizacji tego celu niezbędna jest:
  1. Inwentaryzacja majątku narodowego.
  2. Ścisłe określenie jaka część tego majątku i co podlega prywatyzacji (lasy, ziemia, zasoby mieszkaniowe, banki?).
  3. Ustalenie instytucji odpowiedzialnej za gospodarowanie mieniem państwowym.
  4. Stworzenie alternatywnych systemów zarządzania sprywatyzowanym majątkiem.

Problem prywatyzacji jest problemem trudnym i nigdy nie praktykowanym w obecnej skali.
Stosowana dotychczas ścieżka kapitałowa, która miała na celu zasilenie gospodarki zewnętrznym kapitałem, wbrew używanej frazeologii jedynie w minimalnym stopniu spełniała swe cele. W rzeczywistości większość przedsiębiorstw była prywatyzowana w oparciu o kredyty banków krajowych udzielane w systemie układów nieformalnych, ale za to gwarantowane przez państwo, czyli podatników. Tak następowało uwłaszczenie nomenklatury.
Na pewno jakimś rozwiązaniem problemów byłaby prywatyzacja kuponowa prowadzona na wzór czeski. Wydaje się, że dzisiaj powinna się ona stać podstawą powszechnej prywatyzacji. Jednakże w chwili obecnej, problem nie jest już tak prosty i ze względu na to, że część majątku zmieniła właściciela (mienie komunalne, majątek sprywatyzowany), jak również ze względu na to, że pojawiły się inne cele jak np.: użycie majątku państwa w reformie systemu ubezpieczeń. Dług państwowy powstały w wyniku bezprawnego niewaloryzowania świadczeń emerytalnych i płac w sferze budżetowej powinien być niewątpliwie zaspokojony z tych środków.
Innym problemem są Narodowe Fundusze Inwestycyjne, których konstrukcja zaprzecza istocie prywatyzacji. Niezależnie od, rzeczywiście powszechnej dostępności świadectw udziałowych, ustawa o NFI nic nie mówi o uprawnieniach właścicielskich. Prawie w całości jest ona poświęcona problemowi zarządzania funduszami i zabezpieczenia interesów zarządów powoływanych przez Ministra Przekształceń Własnościowych.
Niewątpliwie nie zamierzam osobiście zarządzać przypadającą na mnie częścią majątku narodowego i chętnie przekażę ją do jakiegoś funduszu powierniczego, ale nie mam do ministra Kaczmarka aż tak dużego zaufania, ażeby przekazywać swój majątek w jego ręce lub osób przez niego wyznaczonych. Wolałbym zarządzanie swoim majątkiem powierzyć w ręce bardziej zaufanych osób. I na tym polega prawo własności i odbieranie tego prawa jest czystej wody komunizmem, a nie powszechną prywatyzacją.
Słabością innych metod przeprowadzania powszechnej prywatyzacji, w tym koncepcji "Solidarnościowej" jest, przy bardzo szczegółowym opisie sposobu rozdysponowania majątku całkowita ogólnikowość w opisie sposobu zarządzania sprywatyzowanym majątkiem.
Jest to zapewne wynik anachronicznej XIX wiecznej wizji przedsiębiorstwa: właściciel - pracownicy najemni. Dziś taka sytuacja jest dość nietypowa i zasadniczym modelem jest model: właściciel (najczęściej akcjonariusze) - zarząd - pracownicy i uregulowanie stosunków właściciel - zarząd jest kluczowym problemem tworzenia nowych stosunków własnościowych.
 
Fundusz emerytalny
 
Osobiście uważam, że priorytetem w procesie prywatyzacji majątku narodowego powinno być stworzenie Funduszu Emerytalnego umożliwiającego reformę systemu ubezpieczeń w Polsce. Reforma taka wymaga wyasygnowania dodatkowych i to potężnych środków finansowych i możnaby usiłować je znaleźć w prywatyzowanym majątku narodowym.
Funkcjonujący aktualnie system emerytalno - rentowy niezależnie od tego, że wiąże wielkość wypłacanych emerytur z dobrym lub złym stanem budżetu państwa musi się załamać w niedługim czasie ze względu na strukturę wiekową ludności. Ponadto wypracowana składka emerytalna opłacona przez pracodawców jest istotnym elementem hamującym rozwój przedsiębiorstw i ograniczającym ilość miejsc pracy.
Obniżenie wysokości składki emerytalnej mogłoby stymulować wzrost zatrudnienia i ograniczyć problem bezrobocia w Polsce.
Fundusze Emerytalne lokujące swoje kapitały w obligacjach państwowych, byłyby również źródłem pokrycia rozsądnie użytkowanego deficytu budżetowego (np.: kredytowanie studiów wyższych).
Pozostała (jeśli istnieje) część majątku narodowego winna podlegać prywatyzacji kuponowej i stać się podstawą dla rozwoju szerokich, niezależnych inicjatyw gospodarczych. Byłby to również czynnik ograniczający bezrobocie.
Otwartym i bardzo trudnym do rozwiązania w warunkach państwa prawa jest problem rewindykacji zagrabionego majątku narodowego. Nie oznacza to jednak by z rozwiązania tego problemu z góry rezygnować.

Ad. 4 - Decentralizacja, zmiana klasyfikacji budżetowej.
Będąc jak to już pisałem wielkim zwolennikiem budowy w wyniku prywatyzacji Funduszu Emerytalnego stawiam sobie jednocześnie pytanie, w którym miejscu budżetu zabraknie środków zgromadzonych w Funduszu.
Zmieniając podatki można zmienić udział budżetu państwa w PKB, jednakże wzrost fiskalizmu wydaje się zjawiskiem szczególnie niepożądanym w chwili obecnej. Rozsądna polityka społeczno-gospodarcza może sterować również alokacją kapitałów w pozostałej części PKB, jednakże problem rezerw budżetowych pozwalających na powiększenie nakładów państwa na oświatę, szkolnictwo wyższe, służbę zdrowia, kulturę, opiekę społeczną wydaje się palący. Źródła takich rezerw dostrzegam w:
  1. Decentralizacji budżetu, a więc zwiększeniu udziału w budżecie państwa budżetów terenowych i samorządowych. Nie należy w tej dziedzinie oczekiwać cudów, ale efektywność wykorzystania środków rozdysponowanych na niższe szczeble jest wyższa.
  2. Zmiana klasyfikacji budżetowej, nadanie budżetowi charakteru zadaniowego (np. restrukturyzacja Śląska, wsi itp.). Dotychczasowa praktyka przedstawiania i przyjmowania budżetu koncentruje się na podziale budżetu pomiędzy poszczególne resorty (części budżetu) i jest mało interesująca z punktu widzenia efektywności wykorzystania środków i realizacji określonych zadań. Klasyfikacja na działy i rozdziały, która powinna bardziej przybliżać sposób użycia środków, pochodzi z głębokich czasów PRL i nie jest w stanie zapewnić racjonalnego gospodarowania budżetem.
    Nawet specjaliści analizujący budżet nie są w stanie stwierdzić ile w Polsce środków przeznacza się np.: na walkę z AIDS, a za to może ujść uwagi parlamentarzystów, że Minister Przekształceń Własnościowych zamierza zajmować się oświatą wśród rolników.
  3. Dyscyplina budżetowa musi dotyczyć wszystkich podmiotów korzystających z budżetu w tym również tak tajne instytucje jak MON i MSW. Nie potrafię przesądzić czy środki przeznaczane na obronę narodową są za duże czy za małe, ale są one na pewno wykorzystywane nieefektywnie z naruszeniem powszechnie obowiązujących zasad prawa budżetowego.

Ad. 5 - Ograniczenie fiskalizmu państwa.
Nikt nie lubi płacić podatków. Z całą pewnością nadmierny fiskalizm państwa stanowi hamulec dla rozwoju przedsiębiorczości obywateli i prowadzi do wpędzenia ich w obszar szarej strefy i otaczającej ją przestępczości zorganizowanej. Z drugiej strony podatki są podstawowym środkiem finansowania budżetu państwa i ich obniżenie może powodować szkodliwe ograniczenia funkcji państwa w dziedzinach istotnych dla obywateli. Nie jest jednak bezpośrednią logiczną konsekwencją obniżenia podatków radykalny spadek dochodów państwa.
Można sobie wyobrazić, że obniżenie podatków przy wzroście dyscypliny podatkowej może powodować ograniczenie przestępstw podatkowych, a tym samym zmniejszenie się szarej strefy wpływając jednocześnie na ożywienie gospodarki. W tej sytuacji volumen środków wpływających do skarbu państwa wcale nie musi zmaleć a może nawet wzrosnąć. Ponadto wynikający stąd wzrost zatrudnienia może spowodować zmniejszenie się wydatków państwa na walkę z bezrobociem i pomoc społeczną.
Nie są to jednak sprawy proste i stawiając sobie za cel obniżenie podatków należy odpowiedzieć na wiele pytań i przeprowadzić niezbędne symulacje. Oto niektóre z nich:
  1. W jakiej mierze dochody państwa powinny pochodzić z podatków pośrednich (VAT, akcyza) a w jakiej z podatków bezpośrednich (podatek dochodowy od osób fizycznych i prawnych).
  2. W jakiej mierze powinny być opodatkowane dochody kapitałowe. W Polsce jako jednym z nielicznych krajów na świecie nie są one w ogóle opodatkowane. Jest to swoisty paradoks, gdy opodatkowaniu podlegają renty i emerytury, zasiłki dla bezrobotnych, zasiłki socjalne opieki społecznej, natomiast poza zainteresowaniem fiskusa pozostają dochody uzyskiwane z oprocentowania wkładów, dywidend, obligacji itp.
    Otwarte staje się pytanie, w jakiej mierze opodatkowanie dochodów od kapitału spowoduje odpływ środków do banków zagranicznych, czym nas straszono, a w jakiej mierze podniesie atrakcyjność bezpośredniego inwestowania w przedsięwzięcia produkcyjne i handlowe. Czy ilość środków inwestycyjnych na rynku kapitałowym zmaleje, czy wręcz przeciwnie wzrośnie?
  3. Czy opodatkowanie obrotów giełdowych spowoduje ich niebezpieczne zahamowanie czy też będzie wpływać stabilizująco, eliminując w pewnej mierze działania spekulacyjne.
  4. Jaką formę powinien mieć podatek majątkowy? Obecny system na pewno nie spełnia wymogów gospodarki rynkowej.

Niezależnie od tego jakie będą odpowiedzi na postawione pytania już dziś należy stwierdzić, że reforma systemu podatkowego jest niezbędna:
  1. System podatkowy powinien ulec daleko idącemu uproszczeniu i stać się systemem stabilnym.
  2. Należy ograniczyć rolę uznaniowości w przyznawaniu ulg i umorzeń.
  3. Winien on realizować zasadę równości wszystkich podmiotów gospodarczych.
  4. Nie jest możliwy wzrost dyscypliny podatkowej bez unowocześnienia aparatu fiskalnego i radykalnego obniżenia podatków.

Reforma podatkowa nie może być przedmiotem obietnic bez pokrycia, nieuwzględniających sytuacji społeczno - gospodarczej kraju, ale stawiając sobie za cel radykalne obniżenie podatków, powinna być przedmiotem wnikliwej analizy i badań.

Ad. 6 - Płace, pomoc społeczna.
Jest faktem notoryjnym powiększająca się w Polsce sfera ubóstwa. Wbrew powszechnemu mniemaniu obejmuje ona nie tylko emerytów i rencistów oraz bezrobotnych, ale poszerza się również na pracujących, koncentrując się przede wszystkim na rodzinach wielodzietnych. Badania przeprowadzone w roku 1994 dostarczają tu przerażającego materiału. Procent ludzi zatrudnionych korzystających ze świadczeń socjalnych na dofinansowanie kosztów mieszkania (a więc podstawowych środków egzystencji) jest ogromny.
Świadczy to o złej polityce płacowej, utrzymującej płace na bardzo niskim poziomie, a jednocześnie dopuszczającej rozpiętość płac znacznie większą niż w krajach Europy Zachodniej. Na pewno nie jest możliwa zmiana tej sytuacji z dnia na dzień, ale niezbędna jest zmiana kierunku polityki w tej dziedzinie. Argumentacja, że niskie koszty robocizny są podstawą konkurencyjności polskiej produkcji jest tylko częściowo prawdziwa.
  1. Nie należy zapominać, że koszty robocizny w nowoczesnych krajach przemysłowych nie są zasadniczym czynnikiem decydującym o konkurencyjności gospodarki.
    I tak np.: mimo bardzo niskich płac gospodarka brytyjska nie może konkurować z gospodarką niemiecką, w której płace są bardzo wysokie.
  2. W dziedzinie płac Polska nie jest w stanie konkurować z krajami azjatyckimi jak Wietnam czy Chiny gdzie płace są od kilkunastu do kilkudziesięciu razy niższe. O konkurencyjności Polski mogą natomiast decydować kwalifikacje pracowników oraz organizacja produkcji i sposób zarządzania przedsiębiorstwem.

Polityka niskich płac niesie ze sobą dwa zagrożenia:
  1. Może stanowić bardzo trudną do pokonania przeszkodę w procesach integracyjnych.
  2. Obniża popyt rynku wewnętrznego i tym samym może stanowić poważny hamulec w rozwoju gospodarczym państwa. Na to ostatnie zwrócił uwagę MFW zaniepokojony zawężeniem się polskiego rynku wewnętrznego. W obliczu zanikającej koniunktury gospodarczej na świecie stłumiony rynek wewnętrzny nie będzie w stanie podtrzymać załamującej się gospodarki, co może doprowadzić do poważnego kryzysu.

Warto pamiętać, że gospodarka polska jest bardzo różna od współczesnych gospodarek zachodnich i stosowane tam kiedyś metody ratowania koniunktury przez stymulowanie popytu wewnętrznego (Keeyns) mogą się w naszych warunkach okazać przydatne.

Ad. 7 - Wieś.
W polskiej gospodarce istnieje teren, który mało kogo spośród postsolidarnościowych elit politycznych interesuje. Jest to wieś. Jest to obszar gospodarczo na pewno egzotyczny, gdzie nie płaci się np.: podatku dochodowego, ale za to państwo nie zwraca rolnikowi podatku VAT, którym obciążone są środki niezbędne do produkcji rolnej. Równie oryginalny jest system ubezpieczeń emerytalnych na wsi, podatku gruntowego itp.
Rzucana bardzo często teza, że wieś powinna zostać urynkowiona właściwie nic nie wyjaśnia, ponieważ każdy może rozumieć pod tym dokładnie to co chce. Trzeba pamiętać, że nie jest to specyfika Polski i że w gospodarkach całej Europy (systemach podatkowych) wieś zajmuje szczególne miejsce, ponieważ wieś europejska nie jest wsią producentów rolnych jak w USA, Kanadzie, Australii, tylko jest ciągle miejscem gospodarki rodzinnej rządzącej się swoimi prawami. Wieś tylko częściowo uczestniczy w gospodarce towarowo - pieniężnej a duża część obrotu odbywa się w drodze wymiany towarów i usług. W związku z tym udział wsi w PKB jest znacznie niższy niż by to miało wynikać z roli jaką wieś realnie odgrywa w gospodarce państwa, za to dochody na głowę ludności nie są tak alarmująco niskie jak to pokazują statystyki. Z tego też powodu ilość pieniądza na wsi jest bardzo ograniczona i dlatego też wszelkie pomysły, np.: o rozszerzeniu podatku dochodowego od osób fizycznych na wieś należy uważać za niebezpieczne majaczenia.
Tak więc powstają dwa pytania:
  1. Jaka jest przyszłościowa wizja polskiej wsi?
  2. Jak daleko może sięgać proces włączania wsi w gospodarkę rynkową bez naruszenia jej funkcji kulturowych i społecznych?

Wieś polska jest na pewno rozdrobniona i istnieje potrzeba stworzenia mechanizmów prowadzących do zwiększenia średniego areału gospodarstw rolnych (w Niemczech, np.:15ha). Podstawową kwestią jest jednak zbudowanie na wsi i w małych miasteczkach miejsc pracy dla tych, którzy opuszczą swoje gospodarstwa uznając nową propozycję za bardziej atrakcyjną. Jeżeli zauważymy, że sieć usług dla potrzeb rolnictwa, sieć przetwórstwa i dystrybucji produktów rolnych jest wyjątkowo uboga, to można sobie wyobrazić, że mogłaby ona wchłonąć nadmiar siły roboczej na wsi. Wymagać to będzie ogromnych nakładów inwestycyjnych i jest to jeden z najistotniejszych problemów jakie przed nami stają. Nie podjęcie tego wyzwania grozi silnymi ruchami migracyjnymi, które mogą doprowadzić do otoczenia miast strefami nędzy jak to ma miejsce w Ameryce Łacińskiej.
Idea amerykańskiego modelu, w którym dwa procent ludności uprawia wielosethektarowe gospodarstwa niezależnie od swej wysokiej efektywności ekonomicznej (chociaż wyniki na hektar, na kilowat nie są już tak olśniewające) jest w warunkach europejskich po prostu śmieszna. Ponieważ podjęcie konkurencji w takich dziedzinach jak np.: uprawa pszenicy wydaje się mało obiecujące, to główny akcent powinien być położony na uprawy bardziej pracochłonne, przy których mógłby zostać pozytywnie wykorzystany potencjał ludnościowy wsi.
W związku z załamaniem się koniunktury gospodarczej na wsi ilość nawozów sztucznych i chemicznych używanych w polskim rolnictwie jest wielokrotnie niższa niż na Zachodzie Europy czy w USA. Być może przy odpowiednio intensywnej akcji promocyjnej Polska zdołałaby wywalczyć dla siebie miejsce wśród producentów zdrowej żywności. Z politycznego punktu widzenia desinmteresmant postsolidarnościowych elit doprowadziło do zdominowania życia politycznego na wsi przez PSL. Podstawową wadą PSL-u jest to, że nie przedstawił on nigdy dalekosiężnej wizji wsi polskiej, ograniczając się praktycznie do rozwiązywania problemów doraźnych i wykorzystywania koniunktury politycznej pozostawiając jednocześnie wieś w roli niechcianego i rozkapryszonego bachora.
Jeżeli uwzględnimy, że na wsi mieszka około 35% całej ludności to waga problemu jest zupełnie oczywista.

Senator Zbigniew Romaszewski