Totalitaryzm niejedno ma imię

Wypowiedź Senatora Zbigniewa Romaszewskiego dla „Dziennika Bałtyckiego” z dnia 28 grudnia 1995 roku

 

Sytuacja w kraju jest bardzo, poważna, bowiem na urzędującym prezydencie ciąży zarzut kłamstwa lub jak to się oficjalnie mówi poświadczenia nieprawdy w kwestii wykształcenia i zeznań podatkowych.

Na dodatek SLD próbuje podporządkować sobie wymiar sprawiedliwości.

Pan minister Jaskiernia zaczął oczyszczać prokuraturę z niewygodnych, i niezależnych prokuratorów. A teraz doszła ta skandaliczna historia z premierem Oleksym. Kiedy na premierze ciąży zarzut współpracy z KGB, to do wyjaśnienia tej sprawy powinien co najmniej zawiesić pełnienie swoich obowiązków. Nic takiego nie następuje. Na dodatek premier odwołuje wiceministra spraw wewnętrznych Jasika, który był jedną z osób przygotowujących wobec niego zarzuty, czyli jest sędzią we własnej sprawie.

Problemem całego SLD jest w tej chwili dążenie do podporządkowania organów państwa, których niezależność jest gwarancją demokracji. Przypuszczam, że po wymiarze sprawiedliwości przyjdzie kolej na niezależne media.

Uważam jednak, że PRL się nie powtórzy. Sądzę, że już uwłaszczeni przedstawiciele nomenklatury nie zrezygnują ze swojej własności. To nie jest już problem ideologiczny. Dotyczy on samego rozumienia państwa i jego polityki. Totalitaryzm ma niejedno imię. Znane są przecież totalitaryzmy oparte na oligarchii finansowej.