Zapach koleżeńskich interesów

Z Senatorem Zbigniewem Romaszewskim rozmawia Grzegorz Pawelczyk
Wywiad opublikowany w "Kurierze Polskim” z dnia 19 czerwca 1995 roku

 

Od redakcji „Kuriera Polskiego”: Minister sprawiedliwości, Jerzy Jaskiemia, kieruje do Sądu Najwyższego rewizje nadzwyczajne na niekorzyść osób represjonowanych przez władze sowieckie, którym przyznano odszkodowania. W ich uzasadnieniach uznaje za obowiązujące ustawodawstwo okupacyjne na wschodnich terenach Polski po wkroczeniu tam, 17 IX 1939 r., Armii Czerwonej - twierdzi senator „Solidarności", Zbigniew Romaszewski.

Grzegorz Pawelczyk: Czym według Pana kieruje się min. Jaskiernia składając tego typu rewizje?

Zbigniew Romaszewski: Myślę, że kieruje się praworządnością. Obowiązujące ustawodawstwo przyznaje bowiem prawo do odszkodowań tylko osobom represjonowanym przez władze PRL. Moim jednak zdaniem, kierowanie takich rewizji jest niesłuszne. Uzasadnienia, w których polski minister uznaje radzieckie ustawodawstwo na terenach okupowanych, są dla Polaka oburzające.

G.P.: Od objęcia przez Jerzego Jaskiernię teki ministra sprawiedliwości minęło kilka miesięcy. Jak Pan ocenia ten okres w resorcie?

Z.R.: Bardzo niekorzystnie. O ile poprzedni minister, Włodzimierz Cimoszewicz, potrafił zachować przyzwoitość, to działania ministra Jaskierni muszą budzić poważne kontrowersje. Polityczne czystki w prokuraturze sprawiają, że z resortu czuć zapach koleżeńskich interesów.

* * *

Notatka Redakcji „Kuriera Polskiego”: W telewizyjnym programie "100 pytań do..." Jerzy Jaskiemia wyjaśnił, że jego obowiązkiem jest stać na straży praworządności, choćby nawet było to trudne moralnie.