Oświadczenie

w sprawie sposobu wykorzystania policji
4 czerwca 1993 r. w Warszawie

 

Od redakcji: W dniu 4 czerwca 1993 roku, w rocznicę obalenia rządu Jana Olszewskiego odbyła się w Warszawie demonstracja brutalnie rozpędzona przez policję. Aresztowano 14 osób. Na plakacie informującym o demonstracji umieszczono portrety Lecha Wałęsy, Mieczysława Wachowskiego, Krzysztofa Skubiszewskiego, Włodzimierza Cimoszewicza i Bronisława Geremka. Rozlepiający plakaty zostali zatrzymani, a znaczna część ich nakładu skonfiskowana.
Warto również pamiętać, że w tym czsie po rozwiązaniu Parlamentu przez prezydenta Lecha Wałęsę Zbigniew Romaszewski nie był Senatorem.

W dniu 4 czerwca 1993 r. odbyła się zapowiadana od kilku tygodni demonstracja, której hasłem było żądanie lustracji i oczyszczenia życia publicznego. Jej przebieg został zakłócony bezprecedensową w III RP akcją policji.

Już samo zorganizowanie demonstracji było wyraźnie utrudniane przez działania władz. Na blisko 24 godziny przed terminem wiecu, droga przemarszu została zmieniona decyzja burmistrza gminy Śródmieście. Było oczywiste, że o zmianie tej nie będzie można poinformować uczestników. Metodycznie zrywane były plakaty zawiadamiające o demonstracji. Co więcej w akcji tej uczestniczyli funkcjonariusze państwowi, w tym pracownicy Zarządu Kontrwywiadu UOP. Zmasowanie na trasie pochodu uzbrojonych po zęby sił policyjnych nie było w żaden sposób usprawiedliwione, ani charakterem demonstracji, ani doświadczeniami dwóch poprzednich o podobnej wielkości i hasłach.

Od początku gromadzenia się manifestantów zachowanie policji było wyraźnie prowokacyjne. Bezprawnie i z użyciem siły zatrzymywano osoby przybywające na demonstrację, spisywano ich personalia, zabierano i niszczono transparenty.

Naciskający kordon policji (przy jednoczesnych wezwaniach do natychmiastowego rozejścia się) przez dłuższy czas uniemożliwiał demonstrantom przejście chodnikami na nowo wyznaczone miejsce rozpoczęcia manifestacji. Po wyruszeniu pochodu policyjne samochody usiłowały odciąć jego koniec wjeżdżając w tłum, co spowodowało jego gwałtowne reakcje. Także wprowadzenie do akcji oddziałów specjalnych, w kamizelkach kuloodpornych i uzbrojonych w broń palną, mogło służyć wyłącznie eskalowaniu napięcia.

Przez cały czas trwania demonstracji odnosiło się wrażenie, że celem realizowanym przez dowództwo akcji policyjnej zabezpieczającej pochód nie jest utrzymanie porządku lecz demonstracja siły i prowokowanie zajść ulicznych.

W warunkach zagrożenia przestępczością, kiedy współpraca społeczeństwa z policją staje się daleko bardziej niezbędna niż specjalne ustawy dopuszczające prowokacje i uwalniające od odpowiedzialności karnej za obciążenie współoskarżonych, wykorzystywanie policji jako instrumentu walki politycznej, przeciwstawienie jej społeczeństwu jest wyrazem skrajnej nieodpowiedzialności. Gdyby nie fakt rozwiązania Parlamentu, działania takie musiałyby się stać przedmiotem dochodzenia i krytyki, podjętej czy to w Senackiej Komisji Praw człowieka i Praworządności, czy Sejmowej Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych.

Wykorzystywanie instytucji państwa opłacanych z pieniędzy podatników dla ochrony interesów politycznych grupy rządzącej nie może spotkać się ze społeczną akceptacją. Zaostrzenie konfliktów istniejących w podzielonym społeczeństwie i eskalowanie ich do granic użycia przemocy destabilizuje państwo oraz kompromituje Rząd i Prezydenta.

Niniejsze Oświadczenie przekazuję na ręce Rzecznika Praw Obywatelskich, ponieważ w trakcie opisywanych wydarzeń w sposób jaskrawy naruszone zostały konstytucyjne prawa obywateli do wolności słowa i zgromadzeń, przy jednoczesnym nadużyciu władzy przez organa państwowe w stosunku do demonstracji, która zapowiadana była jako pokojowa i nie zagrażająca porządkowi publicznemu.

Warszawa, 5 czerwca 1993 r.

Dodatek nadzwyczajny:

Redakcja postanowiła zamieścic tu treść odpowiedzi otrzymanej przez Zbigniewa Romaszewskiego z Biura Rzecznika Praw Obywatelskich, oraz oświadczenie wygłoszone przez Ministra Spraw Wewnętrznych Andrzeja Milczanowskiego

Oświadczenie
Ministra Spraw Wewnętrznych

na konferencji prasowej w dniu 5 czerwca 1993 r.

Wczoraj w Warszawie Policja nie dopuściła do rozpoczęcia na Placu Zamkowym zgromadzenia zorganizowanego przez 4 partie polityczne: Ruch dla RP, Ruch III RP, Akcja Polska i PC.

Nie dopuszczono także do przemarszu ulicami: Krakowskie Przedmieście i Nowy Świat w godzinach komunikacyjnego szczytu.

Organizatorzy zlekceważyli decyzje Wojewody Warszawskiego i Burmistrza Śródmieścia Warszawy, którzy kierując się dobrem obywateli Warszawy wyznaczyli im Plac Trzech Krzyży jako miejsce rozpoczęcia zgromadzenia.

Zgromadzenie na Placu Zamkowym było nielegalne.

Po jednej stronie stanęli więc ci którzy działali bezprawnie, po drugiej Policja, której zadaniem było przywrócenie ładu i porządku.

Zgromadzeni nie usłuchali wezwań Policji do rozwiązania zgromadzenia i indywidualnego przejścia na Plac Trzech Krzyży, aby tam odbyć zgromadzenie. Niektórzy z nich zaatakowali Policję.

Znam głosy prasy i radia przyjmujące działania Policji na Placu Zamkowym jako brutalne i niewspółmierne do zaistniałego zagrożenia ładu.

Chcę te zarzuty stanowczo odrzucić. Policja prawa nie naruszyła. Stosowała przymus tylko w przypadkach koniecznych w celu uśmierzenia agresji, a ci którzy do jej zaleceń się zastosowali, nie spotkali się z interwencją.

Jest świętym prawem mass mediów krytyka administracji państwowej, ale chciałbym zaapelować by mass media obiektywnie przedstawiały obraz wydarzeń.

Jako Minister Spraw Wewnętrznych jestem apolityczny i celem moim jest realizacja zasady przestrzegania prawa.

Kierując się tą zasadą oświadczam, że nie pozwolę na to, by z państwa drwiono i ostentacyjnie lekceważono jego prawa i decyzje uprawnionych organów.

Nie pozwolę na to by władze państwa były lżone i wyszydzane, bo takie działania są przestępstwem.

Dziękuję Policji, za to że stanowczo i godnie przywróciła spokój i ład, działając w społecznym interesie i z głębokim poczuciem prawnej i państwowej racji.

I w tzw. sprawie plakatów

Piątkowa demonstracja była poprzedzona akcją plakatową zniesławiającą Pana Prezydenta, kilku Ministrów i Posłów.

Wydrukowanie plakatów tego rodzaju, a także ich rozpowszechnienie jest przestępstwem. Organizatorzy zgromadzenia poprzedzili swoją akcję polityczną popełnieniem przestępstw z art. art. 178 oraz 270 Kodeksu karnego.

Bezpośrednich sprawców przestępstwa, tj, osoby rozwieszające plakaty nocą z 2 na 3 czerwca wylegitymowano, a plakaty - przedmioty przestępstwa - zostały im odebrane. Po prostu uniemożliwiono im dalszą działalność przestępczą.

Biorę pełną polityczną odpowiedzialność za akcję Policji i UOP. Była to działalność praworządna, stanowiąca reakcję na łamanie prawa. O akcji Policji i UOP wiedziałem od samego początku i w pełni ją aprobowałem.

* * *

Zbliża się kampania wyborcza.

Znane mi są opinie, że kampania będzie brutalna i agresywna. Wydarzenia wczorajsze wydają się tę opinię w pewnym stopniu potwierdzać. Dzieląc się tym niepokojem chcę jednocześnie uprzedzić, że na łamanie prawa nie pozwolę.

Andrzej Milczanowski
Minister Spraw Wewnętrznych

Odpowiedź z Biura Rzecznika Praw Obywatelskich

Warszawa, lipiec 1993

RPO/125193/93/II/KZ

Pan
Zbigniew Romaszewski
pismo skierowane na adres domowy

Szanowny Panie

W związku z przekazanym Rzecznikowi Praw Obywatelskich Pana oświadczeniem z dnia 5 czerwca 1993 r. w sprawie sposobu wykorzystania policji 4 czerwca 1993 r. w Warszawie, uprzejmie zawiadamiam, że Rzecznik Praw Obywatelskich, po zapoznaniu się z informacją w tej materii Ministra Spraw Wewnętrznych z dnia 23 czerwca 1993 r, przewiduje - z uwagi na wyłaniające się wątpliwości natury prawnej, na tle zwłaszcza wykładni ustawy z dnia 5 lipca 1990 r. Odrębnym niejako zagadnieniem jest ocena czy podejmowane przez porządkowe siły policyjne działania odpowiadały faktycznym potrzebom i czy były współmierne do okoliczności, jakie w czasie manifestacji konkretnie się wyłaniały i czy tak ze strony uczestników zgromadzenia, jak też funkcjonariuszy Policji lub jej oddziałów nie dochodziło do czynów noszących znamiona występków albo wykroczeń. Ocena tych zdarzeń pod tym kątem leży całkowicie poza możliwościami Rzecznika. Praw. Obywatelskich, a także poza jego kompetencjami ustawowymi. Nie dysponuje on bowiem takimi uprawnieniami procesowymi jak sądy i prokuratura.

Rzecznik Praw Obywatelskich, mając więc na uwadze konieczność zbadania wszystkich aspektów tej sprawy zwrócił się korzystając tu z uprawnień przysługujących mu z mocy art. 14 pkt 5 ustawy z dnia 10 października 1987 r. (jednolity tekst Dz. U. Nr 109 z 28.11.1991 r. , poz. 471) - do Prokuratora Rejonowego dla Warszawy Śródmieście z poleceniem wszczęcia w tej sprawie postępowania przygotowawczego.

Stanowisko Trybunału Konstytucyjnego, w kwestiach nasuwających się wątpliwości prawnych i wyniki postępowania przygotowawczego (ewentualnie także sądowego), mogą dopiero umożliwić pełną i obiektywną ocenę omawianych zdarzeń.

O rezultatach wspomnianych poczynań nie omieszkam Pana poinformować w odpowiednim czasie.

Z poważaniem
Dyrektor Zespołu
Kazimierz Zdrojewski