Senator Zbigniew Romaszewski (PiS) był w areszcie u Piotra S., który od środy 3 sierpnia siedzi za kratami pod zarzutem rozboju. „Staruch" razem z dwoma innymi mężczyznami miał napaść na młodego kibica Polonii Warszawa i ukraść mu torbę z klapkami oraz strojem sportowym.
– Odwiedziłem kibica z własnej inicjatywy, bo zaniepokoił mnie sposób jego zatrzymania. Piotra S. wyciągnięto z grupy kibiców, gdy ci wracali z uroczystości na Kopcu Powstania Warszawskiego – opowiada senator. Dodaje, że w areszcie „Staruch" poinformował go, że był bity przez policję podczas przewożenia do szpitala i do „dołka" przy ul. Jagiellońskiej.
Piotr S. o biciu przez policję wspomniał też swojemu pełnomocnikowi Mikołajowi Wojciechowskiemu. Przyznał, że obrażenia na nogach i twarzy powstały, gdy znajdował się już w dyspozycji policji. Koledzy „Starucha" dodają, że informacja o obrażeniach powinna być w materiałach przyjmowania kibica do policyjnego aresztu przy ul. Jagiellońskiej.
Policja zaprzecza, jakoby kibic został pobity.
– Zarówno zatrzymany, jak i jego pełnomocnik na żadnym etapie prowadzonych czynności procesowych nie wnosili zastrzeżeń do pracy policjantów. Taka możliwość istniała zarówno w trakcie sporządzania protokołu zatrzymania osoby, przesłuchania w prokuraturze, jak i w sądzie (w trakcie rozprawy o zastosowanie wobec Piotra S. środka zapobiegawczego) – tłumaczy Mariusz Mrozek ze stołecznej policji. Dodaje, że Piotr S. przed osadzeniem w policyjnym pomieszczeniu dla osób zatrzymanych, zgodnie z obowiązującymi procedurami, został przewieziony do szpitala na badania lekarskie. – Lekarz nie stwierdził przeciwwskazań do osadzenia – dodaje Mrozek. Podkreśla, że Piotra S. zatrzymali policjanci operacyjni, którzy nie są wyposażeni w środki przymusu bezpośredniego w postaci pałek.
Na razie nikt nie bada sprawy pobicia „Starucha". – Nie dostaliśmy żadnego zawiadomienia w tej sprawie – tłumaczy Monika Lewandowska, rzeczniczka stołecznej prokuratury.
Mecenas Wojciechowski przyznaje, że w sprawie pobicia Piotra S. na razie nie złożył żadnej skargi. – Czekam na dyspozycje klienta – tłumaczy.
Interwencję w sprawie pobicia Piotra S. zamierza podjąć senator Romaszewski. – Jeszcze w tym tygodniu złożę pismo w sprawie brutalności policji do komendanta głównego Andrzeja Matejuka oraz ministra spraw wewnętrznych Jerzego Millera – zapowiada.
Podkreśla, że w ostatnim czasie było zbyt dużo przypadków niewłaściwego traktowania zatrzymanych przez funkcjonariuszy. – Poza tym akcja przy Kopcu mogła zakończyć się zamieszkami jak teraz w Londynie. W dużej mierze powstrzymał to „Staruch" – mówi Romaszewski.
Do tej pory policjantom nie udało się zatrzymać dwóch pozostałych mężczyzn, którzy razem z Piotrem S. mieli dokonać rozboju 1 sierpnia.
Pełnomocnik „Starucha" złożył zażalenie na areszt dla kibica.